Emperia sama zamierza rozwijać grupę Tradis

Emperia zerwałą umowę sprzedaży Tradisu Eurocashowi i żąda 200 mln zł odszkodowania

Aktualizacja: 26.02.2017 17:35 Publikacja: 10.08.2011 05:50

Prezes Eurocashu Luis Amaral na początku planował wrogo przejąć całą Emperią. Potem doszło do porozu

Prezes Eurocashu Luis Amaral na początku planował wrogo przejąć całą Emperią. Potem doszło do porozumienia, ale właśnie przeradza się ono w konflikt. Fot. s. łaszewski

Foto: Archiwum

Zarząd Emperii postanowił odstąpić od grudniowej umowy, dotyczącej sprzedaży Grupy Dystrybucyjnej Tradis Eurocashowi i domaga się od niedoszłego kontrahenta 200 mln zł odszkodowania. Eurocash twierdzi jednak, że umowa nadal obowiązuje.

Kurs Eurocashu spadł wczoraj o 4,1 proc., do 23 zł, a Emperii o 12,3 proc., do 86 zł (w trakcie sesji nawet o 22 proc.).

Emperia argumentuje swoją decyzję tym, że nie otrzymała płatności za Tradis ani 15 lipca (data zapisana w umowie), ani w wyznaczonym dodatkowym terminie (którego nie ujawnia). Eurocash twierdzi, że do tej pory Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie wydał zgody na przejęcie Tradisu, dlatego nie mogło dojść do płatności.

Pieniądze nie wpłynęły na czas

– Nabyliśmy prawo do odstąpienia od umowy, z którego skutecznie skorzystaliśmy, ponieważ do określonego dnia nie wpłynęły pieniądze za udziały – powiedział dziennikarzom Artur Kawa, prezes Emperii. – Nie ma znaczenia, z jakiego powodu płatność nie nastąpiła. Data była nadrzędna wobec kwestii decyzji UOKiK – zapewnił.

Kawa zbywał wszystkie pytania o szczegóły negocjacji z Eurocashem po 15 lipca. – Koncentruję się na tym, co będzie jutro, a nie na tym, co było wczoraj. Działaliśmy zgodnie z zapisami umowy, wszystkie ustalone terminy zamknięcia transakcji zostały wyczerpane. Transakcja miała zapewnić naszym akcjonariuszom określoną wartość w określonym czasie. Pamiętajmy, że tak naprawdę intencją stron było zamknięcie jej w ciągu trzech, czterech miesięcy – podsumował.

Sugeruje to, że punktem spornym była kwota za Tradis. Kawa nie chciał jednak powiedzieć, na ile w tej chwili wycenia tę firmę. Zaprzeczył też, by Eurocash otrzymał nową, wyższą ofertę cenową, stworzoną według mechanizmów, jakich nie przewidywała umowa.

Prezes powiedział, że nie ma możliwości powrotu do negocjacji z Eurocashem. Dodał, że Tradis będzie się rozwijać pod skrzydłami Emperii

zwłaszcza że firma chce sprzedać segment detaliczny w I kwartale 2012 roku. Dlatego też wczoraj nastąpiły zmiany w zarządzie Tradisu.

– Jesteśmy pewni swych racji. Jeśli Eurocash ma inne zdanie, ma prawo iść do sądu. My też tak zrobimy, jeśli w rozsądnym terminie nie otrzymamy 200 mln zł odszkodowania – podsumował Kawa.

Umowa wciąż obowiązuje

– Działania?Emperii nie mają uzasadnienia w zapisach umowy – mówi Jan Domański, rzecznik Eurocashu. – Według umowy wartość bazowa, czyli 926 mln zł, może zostać skorygowana o kwotę wyliczoną przez biegłego. Audytor nie zakończył jeszcze prac, a Emperia wezwała nas do zapłaty do  8?sierpnia kwoty bazowej, powiększonej o korektę dokonaną jednostronnie. Nie mogę ujawniać jej wysokości, ale tu nie chodzi o samą kwotę, ale o bezpodstawną zasadę jej oszacowania – tłumaczy. Podkreśla, że żadne terminy nie zostały „wyczerpane".

– Strony uzgodniły, jak wyliczyć cenę transakcji, co zostało zapisane w umowie. Nigdy nie żądaliśmy ceny innej, niż wynikająca z zapisów umowy – odpiera Kawa.

– Uważamy, że umowa obowiązuje. Gdy urząd antymonopolowy wyda pozytywną decyzję, dokonamy płatności zgodnej z ustaleniami umowy i wystąpimy do Emperii o wydanie spółek grupy Tradis. W?przypadku problemów sprawę rozstrzygnie sąd – zapewnia Domański. Podkreśla, że  15?lipca był jedynie d¬tą określ¬jącą zmianę formy płatności za Tr¬dis – z mieszanej (gotówka plus akcje Euroc¬shu) na gotówkową. Zresztą 16 lipca strony informowały o prowadzeniu rozmów mających na celu usunięcie rozbieżności dotyczących trans¬kcji. W ostatni czwartek członek zarządu Eurocashu Jacek Owczarek ujawnił w wywiadzie dla „Parkietu", że Emperia zaproponowała inną niż określona w umowie metodę wyliczenia ceny za Tradis.

Oceny analityków

– Na obecnym etapie nie można przesądzać, że transakcja nie dojdzie do skutku. Aby stwierdzić, która strona ma rację, musielibyśmy znać zapisy umowy – komentuje Magdalena Komaracka, analityczka Ipopemy Securities. Jej zdaniem, jeśli do transakcji nie dojdzie, to będzie to dużo gorsza informacja dla kursu Eurocashu. – Na pewnym etapie, jeszcze przed ostatnimi spadkami na giełdach, kurs tej spółki częściowo uwzględniał premię związaną z planowaną akwizycją. Zarząd szacował synergię, czyli wzrost rocznego zysku EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja – red.) na 120 mln zł w kilkanaście miesięcy po przejęciu oraz istotne zmniejszenie kapitału obrotowego. Na akcję daje to około 8 zł – podkreśla.

– Obie strony z dużą dozą pewności mówią o swoich racjach. Może się okazać, że sprawa trafi do sądu, co byłoby niekorzystne dla jednej i drugiej firmy – ocenia Kamil Szlaga, analityk KBC Securities. – Nie sądzę, że komunikat Emperii stanowi zagrywkę w negocjacjach. Gdyby chodziło o poprawę pozycji negocjacyjnej, spółka zdecydowałaby się raczej na inny krok. Wypowiedzenie umowy ma bowiem zbyt poważne konsekwencje dla kursu akcji – dodaje. Zdaniem Szlagi komunikat wskazuje raczej na to, że Emperia chce kontynuować rozwój segmentu dystrybucyjnego. – Gdyby do transakcji nie doszło, to byłaby to informacja bardziej niekorzystna dla Eurocashu. Emperia jest w stanie dalej się rozwijać na rynku hurtowym. Będzie poza tym czerpać korzyści z zakończonej restrukturyzacji Tradisu. W przypadku Eurocashu rozwój byłby natomiast wolniejszy – mówi Szlaga.

Analitycy Erste Group po komunikatach spółek wydali rekomendacje: „kupuj" dla Eurocashu z ceną docelową 37 zł oraz „trzymaj" dla Emperii z ceną 100 zł. „Emperia zdecydowała się odstąpić od umowy z Eurocashem, ponieważ wierzy, że może otrzymać lepszą cenę za swój segment dystrybucyjny" – ocenili analitycy. Ich zdaniem, nawet jeśli informacja wydaje się negatywna dla Eurocashu, to obecna wycena akcji jest atrakcyjna i firma ma potencjał do wykazania solidnego organicznego wzrostu na rynku, będzie kontynuować akwizycje lub wypłaci dywidendę.

[email protected]

Długa historia transakcji

13 września 2010 r.

„Parkiet" informuje, że Eurocash zamierza przejąć Emperię. Tego samego dnia do zarządu Emperii trafia propozycja połączenia obydwu firm. Zarząd Emperii uznaje warunki za niekorzystne dla jej akcjonariuszy, mówi o próbie wrogiego przejęcia.

17 września 2010 r.

Emperia zwołuje na 13 października NWZA, którego przedmiotem ma być m.in. zgoda na skup akcji własnych za 500 mln zł.

3 stycznia 2011 r.

Na rynek trafia informacja, że Eurocash odkupi od Emperii segment dystrybucyjny za 926 mln zł.

16 lipca 2011 r.

Emperia informuje, że nie otrzymała zapłaty.?Eurocash zapowiada, że nie zrealizuje płatności, bo nie otrzymała zgody UOKiK na koncentrację. Eurocash mówi, że obie strony prowadzą rozmowy mające usunąć powstałe między nimi rozbieżności.

9 sierpnia 2011 r.

Emperia odstępuje od umowy i żąda 200 mln zł kary. Eurocash twierdzi, że umowa dalej obowiązuje.

Handel i konsumpcja
LPP zainwestuje w 2025 roku 3,5 mld zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Na Allegro sprzedający. Druga fala wyprzedaży?
Handel i konsumpcja
Upadła Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Palikot w areszcie. Czy to początek końca?
Handel i konsumpcja
Rainbow Tours: Akcjonariusz sprzedaje akcje w ABB. Kurs w dół
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kwartalne wyniki LPP rozczarowały. Analityk: LPP zaczyna ścigać się z CCC
Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan