O 14,8 proc. do 1,01 zł wzrósł wczoraj kurs akcji Monnari po publikacji wyników finansowych za pierwsze sześć miesięcy tego roku. Firma handlująca odzieżą damską po raz pierwszy od popadnięcia w tarapaty i restrukturyzacji działalności odnotowała w I półroczu zysk na działalności operacyjnej, który wyniósł 910 tys. zł, wobec 5,1 mln zł straty poniesionej w I półroczu 2011 r. Od stycznia do czerwca tego roku łódzka spółka zarobiła na czysto 926 tys. zł, w porównaniu z 3,1 mln zł na minusie w analogicznym okresie zeszłego roku. Obroty wzrosły z kolei rok do roku o 12,2 proc., do 57,9 mln zł.
Zarząd Monnari podkreśla, że na poprawę wyników wpłynęła głównie lepsza terminowość dostaw kolekcji do sklepów, dopasowanie cen do oczekiwań klientek oraz zmniejszenie cen zakupu towarów. Efekt? Marża brutto na sprzedaży w minionym półroczu wzrosła do 52,6 proc., czyli była o 4,6 pkt proc. wyższa niż przed rokiem.
Kolejne miesiące tego roku mają być jeszcze lepsze. – Jesteśmy znacznie lepiej przygotowani do sezonu jesiennego niż rok temu. Kolekcja jest bardziej spójna. Oczekujemy, że będzie to lepsze półrocze niż minione – mówi Mirosław Misztal, prezes Monnari. Wielkość sieci handlowej ustabilizowała się na poziomie około 100 salonów. Do końca tego roku planowane jest jeszcze otwarcie około pięciu sklepów w nowych lokalizacjach, przy czym kilka nierentownych salonów może zostać zamkniętych. Podobna sytuacja miała miejsce w I półroczu. Zamknięto dwa nierentowne salony, a otwarto trzy w lepszych miejscach. Uruchamianie nowych placówek jest finansowane ze środków własnych.