– Żadna grupa towarowa nie wybiła się specjalnie pod względem obrotów podczas londyńskich zawodów. Polacy zdobywali złote medale w pchnięciu kulą i podnoszeniu ciężarów, czyli w dyscyplinach, które nie należą do tych najbardziej popularnych – mówi Iwona Książek, odpowiadająca za relacje inwestorskie Intersportu. Twierdzi jednak, że przychody sierpnia będą lepsze w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku. – Wydaje się, że jest to bardzo realne do spełnienia. Wyniki za sierpień powinny być dobre – dodaje.
Kontynuowany będzie tym samym trend, zgodnie z którym sprzedaż firmy w każdym miesiącu tego roku jest lepsza niż w analogicznym okresie minionego. Zarząd zakłada, że taka tendencja utrzyma się też w kolejnych miesiącach. – Chcemy pokazać, że regularnie utrzymujemy zwyżki na podstawowej działalności, także po zakończeniu Euro 2012 – tłumaczy Książek. Dzięki piłkarskiemu turniejowi spółka w czerwcu niemal podwoiła obroty licząc rok do roku.
Jesień i końcówka roku, zdaniem Książek, też powinny być udane. Spółka chce w większym stopniu się zabezpieczać przed ewentualnymi anomaliami pogodowymi i zwiększa w swojej ofercie udział całorocznych grup towarowych (m.in. obuwie, akcesoria do fitness czy pływania). Szefowa relacji inwestorskich liczy jednak, że w ostatnich miesiącach roku, czyli listopadzie i grudniu, będzie już odpowiednia pogoda zachęcająca do kupna sprzętu narciarskiego. Artykuły z tego segmentu będą wprowadzane do sprzedaży już w październiku. Podkreśla, że podobnie jak w zeszłym roku spółka giełdowa należąca do międzynarodowej sieci Intersportu, będzie oferowała dedykowane dla niej produkty światowych marek, po konkurencyjnych cenach. To ma przyciągnąć klientów.
Zarząd liczy, że poprawa wyników przełoży się na wzrost kursu akcji. Walory w I połowie roku mocno drożały ze względu na Euro 2012 (spółka miała wyłączność na sprzedaż gadżetów na stadionach). Ostatnio zostały przecenione. Rynek wycenia spółkę na około 30 mln zł.