Dwóch największych akcjonariuszy LPP - Fundacja Semper Simul oraz Fundacja Sky, zgodnie z przekazaną dziś do publicznej wiadomości informacją, podjęło decyzję o zamianie pomiędzy tymi podmiotami akcji zwykłych na uprzywilejowane. Zdaniem zarządu spółki otwiera to kolejny etap w kierunku zabezpieczenia sukcesji polskiego producenta odzieży. Podjęte działania są gwarantem trwałego i stabilnego zarządzania firmą i kolejnym krokiem na drodze do rozwoju LPP jako polskiej firmy rodzinnej na pokolenia" - czytamy w komunikacie.
Ogłoszona w 2018 r. przez prezesa i założyciela LPP Marka Piechockiego decyzja o skupieniu prywatnego majątku, w tym akcji spółki, w fundacji rodzinnej, dała początek realizacji zaplanowanych na kolejne lata działań mających zapewnić ciągłość biznesu funkcjonującego od blisko 30 lat, przypomniano.
Obecna decyzja o zamianie akcji zwykłych na uprzywilejowane pomiędzy głównymi akcjonariuszami spółki, zdaniem zarządu LPP, leży w jak najlepszym interesie firmy. Jest potwierdzeniem, że jej stabilność, w tak trudnych dla całej branży czasach, jest dla założycieli nadrzędną wartością, podkreślono w komunikacie.
Na mocy zawartej pomiędzy akcjonariuszami warunkowej umowy, Fundacja Semper Simul zbędzie na rzecz Fundacji Sky pakiet akcji zwykłych, a nabędzie od niej pakiet akcji imiennych uprzywilejowanych, stając się tym samym większościowym akcjonariuszem LPP. Intencją podjętych przez akcjonariuszy decyzji, jest długofalowy rozwój firmy oraz zabezpieczenie jej polskiego kapitału.
"Rodzinny charakter LPP to gwarancja przewidywalności i stabilności funkcjonowania firmy w długiej perspektywie. Dziś, w tak niepewnych i trudnych dla nas wszystkich czasach, to wartość, którą nie sposób przecenić. Jestem przekonany, że zarówno nasi pracownicy, jak i partnerzy oraz kontrahenci otrzymali dzisiaj kolejny dowód na to, że LPP było, jest i na zawsze pozostanie polską firmą rodzinną. Osobiście, jako osoba, na której od zawsze spoczywało bieżące zarządzanie firmą, decyzję dwóch największych akcjonariuszy LPP o pozostawieniu sterów w rękach jednego z założycieli odbieram jako wyraz zaufania i potwierdzenia trwałości tej decyzji" - skomentował prezes Marek Piechocki.