Potwierdziły się piątkowe informacje "Parkietu": z opinii prawnych zamówionych przez PKO BP wynika, że mimo rezygnacji Jerzego Osiatyńskiego rada nadzorcza może podejmować wiążące decyzje.
"Opinie nie pozostawiają żadnej wątpliwości, że PKO BP posiada radę nadzorczą, mogącą podejmować ważne uchwały. Rezygnacja (Osiatyńskiego - red.) nie spowodowała utraty przez obecną radę statusu organu osoby prawnej, gdyż w świetle postanowień statutu banku skład osobowy rady nie spadł poniżej statutowego minimum, tj. liczby sześciu osób, mimo delegowania przewodniczącego rady nadzorczej do czasowego wykonywania czynności członka zarządu banku" - przekazało biuro prasowe PKO BP.
W marcu odbędzie się walne zgromadzenie akcjonariuszy, na którym skład rady ma być uzupełniony. Zgodnie ze statutem banku rada powinna liczyć sześć osób. Po delegowaniu przewodniczącego Marka Głuchowskiego na stanowisko p.o. prezesa i odejściu Jerzego Osiatyńskiego, od kilku tygodni w posiedzeniach może uczestniczyć tylko pięć osób.