Toora liczy na ugodę z bankami

Producent felg spróbuje dziś przekonać banki, że jest w stanie spłacić zadłużenie, jeżeli dadzą mu więcej czasu. Firma szukała też inwestora branżowego. Nie znalazła

Publikacja: 11.10.2007 07:31

Dzisiaj po południu zarząd Toory Poland spotka się z przedstawicielami banków-wierzycieli. Firma jest winna bankom - jak stwierdzili wczoraj jej przedstawiciele - około 117 mln zł. Łączne zadłużenie Toory, razem ze zobowiązaniami handlowymi, to około 400 mln zł. Spółka chce pokazać bankowcom plan restrukturyzacji i przekonać ich do wydłużenia terminów spłaty kredytów. Zapewnia, że jeżeli jej się uda i uniknie upadłości, ma szanse wyjść na prostą, a wierzycielom oddać w całości pieniądze.

Restrukturyzacja na półmetku

Zarząd Toory Poland, czyli prezes Gulio Gadaldi i Radosław Kuras, twierdzi, że spółka zakończyła już pierwszy etap restrukturyzacji. - Operacyjna część planu naprawczego została już wdrożona - mówi R. Kuras. W restrukturyzacji pomagała m.in. firma doradcza Kolaja & Partners. Spółka zmniejszyła koszty (zwolniła m.in. 20 proc. osób zatrudnionych w głównym zakładzie w Nisku).

Szczegóły planu ratowania spółki Toora ma przedstawić inwestorom po zaprezentowaniu go wierzycielom. Dalsza restrukturyzacja zależeć będzie od banków. - Jeżeli spółka ma przetrwać, na pewno wymagana będzie restrukturyzacja linii kredytowych i rolowanie kredytów krótkoterminowych na długoterminowe - dodaje Kuras. Firma nie zamierza zwracać się do banków z prośbą o umorzenie części zadłużenia. - Jeżeli kredytodawcy zgodzą się na nasze propozycje, mamy duże szanse na wyjście z kryzysu - ocenia Kuras.

Upadłość niewykluczona

Toora spodziewa się, że analiza propozycji spółki zajmie wierzycielom kilka dni. - Jeżeli banki odrzucą nasze pomysły, trzeba będzie realizować czarny scenariusz, czyli upadłość - mówi R. Kuras. Na razie umowy kredytowe z Toorą wypowiedziały trzy banki - Fortis, któremu firma była winna około 4 mln zł (resztę z 10 mln zł kredytu spłaciła w III kwartale), Calyon Bank oraz Pekao.

Inwestora na razie nie będzie

Z raportu audytora spółki wynika, że jednym z elementów restrukturyzacji Toory miało być znalezienie inwestora, który miałby ją dokapitalizować. Jednak ten pomysł nie wypalił. - Były prowadzone rozmowy z potencjalnym inwestorem branżowym - przyznaje R. Kuras. - Nadal istnieje możliwość znalezienia inwestora, ale w tej chwili nasz plan nie uwzględnia takiej opcji. Jeżeli jednak ktoś się pojawi, na pewno nie odrzucimy jego propozycji - dodaje. Toora liczy, że w zachowaniu płynności finansowej pomogą jej klienci, czyli większe firmy motoryzacyjne, które kupują produkty spółki. - Nasi kontrahenci wspierają nas, jeżeli chodzi o finanse - zapewnia prezes Gulio Gadaldi. - Mamy pełne poparcie grupy Fiat oraz koncernu TRW (to główni klienci Toory - przyp. red.).

Z wypowiedzi przedstawicieli spółki wynika, że klienci pomagają jej, płacąc zamiast niej za aluminium wykorzystywane do produkcji felg i innych wyrobów. - W tej chwili nasze wykorzystanie mocy produkcyjnych waha się od 60 proc. do 80 proc. - mówi Gadaldi. Jeszcze trzy miesiące temu, po utracie jednego z głównych klientów, wskaźnik ten, w przypadku linii do produkcji felg, wynosił zaledwie 30 proc. Firma zapewnia, że gdyby nie konieczność spłaty zadłużenia, byłaby rentowna. - Nasze bieżące przepływy gotówkowe, nie licząc odsetek i spłaty kredytów, są nadal dodatnie - mówi Kuras.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy