Działania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów mogą zaszkodzić klientom BRE Banku i innych instytucji, które stosowały podobne klauzule. W przyszłości może to bowiem spowodować, że będą płacili więcej, niż w gdyby pozostali przy poprzednich warunkach.
[srodtytul]UOKiK nie pomaga?[/srodtytul]
Urzędowi nie podobają się klauzule dotyczące tzw. starego portfela hipotecznego. Zgodnie z nimi oprocentowanie kredytów mieszkaniowych zaciąganych w ostatnich latach w BRE Banku jest ustalane arbitralnie przez zarząd.
– W umowach brakuje szczegółowego określenia, w jakich warunkach kierownictwo banku podwyższa, a kiedy obniża koszt kredytu – argumentuje Małgorzata Cieloch, rzecznik UOKiK.W ostatnich latach zdecydowana większość kredytów hipotecznych w bankach była udzielana na podstawie rynkowego kosztu franka szwajcarskiego (LIBOR) z doliczoną marżą banku, która wynosiła zazwyczaj 1 do 2 pkt proc.
Te kredyty są obecnie tanie, bo LIBOR wynosi 0,4 proc. Takie też rozwiązanie jest, zdaniem UOKiK, sprawiedliwe. Jednak ze względu na wysoki koszt pozyskania franka szwajcarskiego banki podniosły marże przy udzielaniu nowych pożyczek nawet do 9 pkt proc. W PKO BP wynoszą od 7,27 do 9,16 pkt proc., a w samym BRE Banku od 6,4 do 8,4 proc.