Spółki budowlane: premia w wycenach akcji jeszcze nie znikła

Stosunkowo wysokie wskaźniki wyceny spółek inżynieryjno-budowlanych oznaczają czynnik ryzyka dla inwestorów

Publikacja: 06.04.2009 08:12

Spółki budowlane: premia w wycenach akcji jeszcze nie znikła

Foto: ROL

Wyniki finansowe za IV kwartał 2008 roku potwierdziły, że szeroko pojęty sektor inżynieryjno-konstrukcyjny opiera się tendencjom recesyjnym, które zdążyły pogrążyć rezultaty wielu spółek innych branż. Jak już pisaliśmy, marża operacyjna w sektorze sięgnęła rekordowego poziomu 5,8 proc.

Gdyby założyć, że stosunkowo dobre bieżące wyniki finansowe spółek inżynieryjno-konstrukcyjnych są zapowiedzią ponadprzeciętnych stóp zwrotu z akcji tych firm, to należałoby bez wahania wypełnić portfel walorami wyłącznie przedsiębiorstw budowlanych. Niestety, teza taka, choć na pierwszy rzut oka atrakcyjna, niekoniecznie ma jednak uzasadnienie.

[srodtytul]Czy wzrost zysków jest najważniejszy?[/srodtytul]

Po pierwsze, głębsza analiza pokazuje, że tylko część firm z branży może pochwalić się ponadprzeciętną dynamiką zysków, poprawiając tym obraz całego sektora. Wśród analizowanych przez nas 16 spółek o największych przychodach (przekraczających 300 mln zł w skali roku – red.), dziewięć (czyli ponad połowa) nie zdołało w IV kwartale zwiększyć zysku na akcję. Rozczarowaniem okazały się choćby wyniki tak znanej na rynku budowlanym spółki, jak Pol-Aqua.

Pod kreską znalazło się Rafako (we wszystkich przypadkach mowa o wynikach liczonych narastająco za cztery kolejne kwartały). Nawet jeśli jednak starannie wyselekcjonujemy przedsiębiorstwa, które w IV kwartale mogły pochwalić się szybką poprawą rezultatów (choćby Budimex, PBG), to aktualne pozostaje pytanie: czy ponadprzeciętna historyczna dynamika zysków jest zapowiedzią także ponadprzeciętnych stóp zwrotu z akcji?

[srodtytul]Warunkiem podtrzymanie dobrej passy[/srodtytul]

Odpowiedź na to pytanie może być twierdząca tylko pod warunkiem, że historyczna dynamika zysków zostanie podtrzymana w przyszłości. Jeśli np. Budimex i PBG będą nadal w szybkim tempie poprawiały wyniki, zwiększając pulę pieniędzy do podziału dla akcjonariuszy, ich kursy powinny zachowywać się nie gorzej niż cały rynek.

Tak właśnie było w 2008 r. Mimo że kursy Budimeksu i PBG zniżkowały, to jednak spadek ten był znacznie mniejszy niż w przypadku WIG-u. Niestety, ostatnich kilkanaście miesięcy dowiodło, że posługiwanie się prognozami wyników jest mało wiarygodną strategią inwestycyjną. Skoro prognozy ekonomistów raczej podążają za gwałtownymi zmianami w gospodarce, a nie je wyprzedzają, to z natury równie niewielka jest wiarygodność prognoz wyników spółek.

Ci inwestorzy, którzy kupują akcje firm takich jak Budimex czy PBG, opierają swoje decyzje na założeniu, że dotychczasowe trendy w ich wynikach będą kontynuowane. To założenie może się sprawdzić, może nie – tego nie da się przewidzieć, zwłaszcza w tak gwałtownie zmieniających się warunkach gospodarczych.

[srodtytul]Historyczna dynamika zawodzi[/srodtytul]

Opieranie się na historycznej dynamice wyników finansowych nie jest strategią przynoszącą ponadprzeciętne stopy zwrotu, co zostało potwierdzone w badaniach statystycznych. W książce „What works on Wall Street” („Co działa na Wall Street”), James P. O’Shaughnessy przedstawił wyniki obszernych badań obejmujących wszystkie notowane na nowojorskiej giełdzie akcje w latach 1952–2003.

Z obliczeń wynika, że walory 50 spółek o największym wzroście zysku netto w 2008 r. dały inwestorom zarobić w kolejnym roku przeciętnie 11,8 proc., podczas gdy średni zysk ze wszystkich akcji na rynku wyniósł 13,1 proc. w skali roku. Powód jest prosty – przedsiębiorstwom zazwyczaj trudno jest utrzymać bardzo szybki wzrost zysków przez dłuższy czas.

[srodtytul]Wyceny wciąż ponadprzeciętne[/srodtytul]

Z tej samej książki wynika, że ponadprzeciętne stopy zwrotu można uzyskać z akcji spełniających zupełnie inne kryterium – tych, które są najtańsze. Przykładowo, O’Shaughnessy wykazał, że roczna stopa zwrotu z walorów 50 firm o najniższych wskaźnikach cena/wartość księgowa wyniosła 16 proc., co pozwoliło „pobić” rynek.

Sęk w tym, że sektor budowlany wciąż wyceniany jest z premią w stosunku do całego rynku akcji. Wskaźnik C/WK w omawianej branży jest o 73 proc. wyższy niż mediana dla wszystkich firm notowanych na GPW. Nie pozwala to założyć na podstawie obiektywnych reguł, że akcje firm budowlanych przyniosą ponadprzeciętne zyski wraz z przyszłym ożywieniem gospodarczym. Statystyki świadczą raczej o tym, że inwestorzy będą szukać okazji wśród tych branż, które są drastycznie niedowartościowane.

[ramka][b]PBG – zakładnik własnego sukcesu[/b]

Odwieczne pytanie brzmi: czy inwestować w tzw. spółki wzrostowe (ang. growth companies), czy może w cechujące się niskimi wycenami spółki wartościowe (value companies). PBG to typowa spółka wzrostowa. Firma może pochwalić się ponadprzeciętną rentownością – marża EBIT i ROS znacznie przekraczają branżową medianę. W IV kwartale 2008 r. PBG kontynuowało świetną passę – zysk netto (liczony narastająco za cztery kolejne kwartały) powiększył się 16. raz z rzędu! Z drugiej strony, bycie spółką wzrostową pociąga za sobą jednak też wysoką wycenę. C/WK dla PBG to aż 2,55. Nie można więc mówić o niedowartościowaniu, przynajmniej w najbardziej klasycznej i obiektywnej postaci. Wyraźna premia w wycenie względem branży oznacza ryzyko, że gdyby tylko coś zaczęło zgrzytać w sprawnie działającym dotąd mechanizmie generującym zyski, premia musiałaby zniknąć.

[b]Pol-Aqua – wyjątek od reguły[/b]

Przy wartości rynkowej wynoszącej zaledwie 57 proc. wartości księgowej spółka jest jednym z najtańszych przedsiębiorstw budowlanych. Biorąc pod uwagę statystyczną regułę mówiącą, że na dłuższą metę to spółki o najniższych wycenach przynoszą najwyższe stopy zwrotu, Pol-Aqua jest ciekawym kandydatem do portfela nawet dla tych inwestorów, dla których cała branża budowlana jest zbyt droga. Z drugiej strony niska na tle branży wycena wynika po części ze stosunkowo słabych bieżących rezultatów finansowych firmy – jej ROE wynosi zaledwie 7 proc. W IV kwartale 2008 r. spółce dały się we znaki straty z instrumentów zabezpieczających wartość umów budowlanych denominowanych w obcych walutach. To wciąż nie tłumaczy jednak, dlaczego C/WK firmy jest na poziomie takim, przy jakim często wyceniane są na giełdzie spółki w ogóle nie mające zysków.[/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy