Na początku Catalyst będzie tylko rynkiem regulowanym (giełdowym i pozagiełdowym). Do końca roku uruchomione mają być także alternatywne systemy obrotu dla obligacji – po zatwierdzeniu ich regulaminów przez Komisję Nadzoru Finansowego.
Wciąż nie wiadomo, ilu emitentów pojawi się na starcie nowych platform. – Aktywne proponowanie rynku potencjalnym emitentom to ważna część całego projektu. Emitenci będą. Początkowo zapewne przede wszystkim samorządowi. Jest szereg planów emisyjnych, ale dla dobra tych projektów uważamy informacje o nich za tajemnicę handlową – zapowiada prezes GPW Ludwik Sobolewski. – Jest trochę wcześnie, aby wymieniać podmioty. Negocjacje jeszcze trwają – dodaje Jacek Fotek, przyszły prezes BondSpot (też czeka na zgodę KNF).
Pewniakiem są niedawno emitowane obligacje Warszawy. Notowane są na rynku regulowanym MTS-CeTO – podobnie jak kilka innych papierów samorządowych (m. in. Rybnika czy Poznania, a także Ostrowskich Zakładów Ciepłowniczych).
GPW zakłada, że poszczególne segmenty rynku umożliwią handel obligacjami zarówno przez instytucje, jak i inwestorów detalicznych. Te pierwsze skorzystają z obecnej infrastruktury MTS-CeTO. Dostęp drobnych graczy zapewni GPW. W ten sposób Catalyst umożliwi jednoczesne oferowanie papierów dłużnych obu grupom. Do tej pory kupującymi obligacje – zarówno samorządowe, jak i firm – były głównie banki.Platformy alternatywne, które pojawią się na koniec roku, pozwolą na mniejsze emisje, przy których sprzedający papiery będą obciążeni również mniejszymi wymogami informacyjnymi (analogicznie do spółek z NewConnect).
– Większość banków jest zainteresowana projektem. O tym, czy i kiedy włączą się do handlu, zdecyduje racjonalność biznesowa – mówi Jacek Fotek.