Ambitne – tak nowe projekcje rozwoju rynku kapitałowego określają nieoficjalnie przedstawiciele resortu skarbu i Rady Giełdy. Zaakceptowany przez nadzorców GPW dokument zawiera prognozę dla warszawskiego rynku i zestaw mierników, które pokażą, czy giełda rozwijać się będzie zgodnie z potencjałem.
[srodtytul]Benchmark dla GPW[/srodtytul]
Kilkanaście tabel opisuje możliwości rozwoju GPW nawet do 2014 roku. Utajniony dokument, do którego dotarliśmy, zawiera również precyzyjny harmonogram działań zarządu na najbliższe lata. – Nie jest to jeszcze formalnie nowa strategia (zarządowi z Ludwikiem Sobolewskim na czele przedłużono kadencję tylko o rok – red.), ale mierzalne wytyczne, dzięki którym będzie można sprawdzać poczynania zarządu i potencjał GPW – usłyszeliśmy w resorcie skarbu. Jednocześnie urzędnicy MSP zastrzegają, że dokument nie trafi do giełd, które interesują się zakupem akcji GPW (trwa proces prywatyzacyjny).
Projekcja zakłada około 9--proc. roczne tempo wzrostu liczby notowanych spółek. W 2010 r. ma być ich już 415, cztery lata później – prawie 580. – Utrzymanie dotychczasowego tempa przyrostu liczby emitentów, mimo słabszych warunków rynkowych, jest jednym z priorytetów, jakie stawia sobie giełda. Jego realizację wspierać będą mechanizmy, jakie GPW zdążyła wypracować i wdrożyć w czasie lepszej koniunktury, czyli na początku okresu 2006–2009 – tłumaczy Ludwik Sobolewski, prezes GPW.
[srodtytul]Skąd nowe spółki?[/srodtytul]