Pośrednik, który wejdzie na GPW

Firma pośrednictwa finansowego Efect może być pierwszą z branży notowaną na warszawskiej giełdzie. Właściciel chce, aby zadebiutowała najpóźniej w 2012 roku. Druga na rynku firma pieniądze pozyskane od inwestorów przeznaczy na rozwój oraz ekspansję zagraniczną. Już jest w Słowacji, a w przyszłym roku planuje wejście do Rumunii i Bułgarii

Efect jest liderem polskiego rynku pośrednictwa finansowego pod względem liczby doradców – ma ich ponad 2 tys. Jest też jedną z dwóch największych firm z branży, jeśli wziąć pod uwagę wartość sprzedawanych ubezpieczeń na życie ze składką regularną, powiązanych z funduszami kapitałowymi (tzw. polisy unit-linked). Do tej pory firma nie podawała danych. „Parkiet” publikuje je pierwszy.

[srodtytul]Specjalista od unit-linków[/srodtytul]

W ciągu trzech kwartałów 2009 r. Efect sprzedał blisko 12 tys. polis ze składką regularną o łącznej wartości 278,8 mln zł. Jak wypada na tle członków Związku Firm Doradztwa Finansowego, którzy publikują wyniki? Bije na głowę m.in. Expandera (145 mln zł), który zajmuje drugą pozycję. Nie udało nam się ustalić, czy wyprzedza też lidera polskiego rynku Open Finance, gdyż firma należąca do giełdowego Noble Banku nie podała wartości sprzedaży polis unit-linked, a do oficjalnego wyniku (3,4 mld zł) wlicza się także inne produkty, np. strukturyzowane czy polisolokaty.

Poznański Efect, który oferuje polisy inwestycyjne firm: Skandia, Axa, Aegon, w ciągu siedmiu lat obsłużył około 60 tys. klientów. To spory sukces, biorąc pod uwagę, że firma nie reklamuje się i działa wyłącznie na zasadzie polecenia, czyli jej doradcy pozyskują kontakty do potencjalnych klientów od osób już obsłużonych.

[srodtytul]Wykorzystywanie bazy[/srodtytul]

Według właściciela Efectu Filipa Jacka (część akcji spółki posiada żona Olga, która jest prezesem spółki) tajemnica tkwi w starannej selekcji doradców i monitorowaniu jakości ich pracy. – By dostać u nas pracę, trzeba przejść trzy szczeble rekrutacji – zdradza Jacek.

Od kilku miesięcy w spółce Efect pracuje Alfred Adamiec (wcześniej m.in. główny ekonomista Noble Banku). Formalnie piastuje stanowisko doradcy inwestycyjnego, ale tak naprawdę szkoli sprzedawców. Powszechnie wiadomo, że w firmie jest duża rotacja kadr. – Nie wszyscy dają sobie radę – przyznaje Jacek.

Podkreśla też, że półtora roku temu Efect wprowadził ważną zmianę, jeśli chodzi o obsługę posprzedażową. – Powstał dział obsługi klienta. Tym, którzy kupili u nas polisę unit-linked, proponujemy inne produkty, np. emerytalne, ubezpieczenia majątkowe czy kredyty hipoteczne – mówi właściciel pośrednika. Obecnie w dziale pracuje 45 osób, ale liczba ma się wkrótce zwiększyć. Firma oferuje produkty towarzystw: ING, MetLife, Ergo Hestia, Allianz, oraz kilku banków (BGŻ, BZ WBK, DNB Nord, Millennium i Multibank).

[srodtytul]Debiut i ekspansja[/srodtytul]

Właściciel Efectu zamierza wprowadzić firmę na GPW w Warszawie, by pozyskać kapitał na dalszy rozwój. Rok temu przekształcił ją w spółkę akcyjną. Kiedy debiut? – Czekaliśmy, aż firma naprawdę okrzepnie i uzyska mocną pozycję w branży. W tym roku, mimo kryzysu, to nastąpiło. Najbliższy możliwy termin debiutu to 2011 rok, ale raczej nastawiamy się na 2012 – mówi Jacek. Zapewnia, że firma jest rentowna. – Od samego początku (istnieje od 2003 r. – red.) przynosiła zyski – twierdzi. Nie chce jednak podać wyniku za 2008 r. ani planowanego na ten rok.

Efect ma się stać, w zamyśle właścicieli, jedną z największych firm pośrednictwa finansowego w Europie Środkowej i Wschodniej. Nie osiągnie tego bez ekspansji zagranicznej Już od roku działa na Słowacji. – Na razie mamy tam tylko 15 doradców i jedno biuro, ale wierzę, że będzie tego więcej – mówi Jacek. Zdradza, że w 2010 r. Efect wejdzie do Rumunii i Bułgarii. W obu krajach postawi na rozwój organiczny, jak w Polsce.