Dziś poza Polską najbardziej widoczny jest w Czechach, Niemczech i Hiszpanii oraz Rumunii – Każdy z tych rynków jest już rentowny. Obecnie ponad 50 proc. przychodów mamy z zagranicy – mówi Jakub Zabłocki, założyciel i prezes XTB.

W ostatnich dniach broker otworzył oddziały na Węgrzech, we Francji oraz w Portugalii. Przygotowuje szwedzką i bułgarską wersję swojej platformy transakcyjnej. Kolejnym etapem ma być wejście na rynek brytyjski, a później ekspansja na Bałkany. Docelowo XTB chce mieć oddziały we wszystkich krajach europejskich.

W najbliższym czasie XTB rozważa wejście także do Ameryki Południowej. – Przedstawiciele hiszpańskiego oddziału odbyli już pierwsze spotkania w tej sprawie. To dynamicznie rozwijający się, atrakcyjny rynek – przekonuje Zabłocki. Po wzmocnieniu się oddziału portugalskiego XTB planuje także wejście do krajów z tej strefy językowej (np. Brazylii). Nie ma natomiast planów zaistnienia w Ameryce Północnej – tamtejszy rynek jest zbyt konkurencyjny.

W ekspansji międzynarodowej pomóc ma pozyskanie inwestora. – Prowadzimy rozmowy z poważnymi funduszami private equity w celu pozyskania kapitału, żeby przyspieszyć nasz rozwój – zdradza Zabłocki.XTB chce zerwać z wizerunkiem brokera zajmującego się wyłącznie foreksem. – Według naszych obserwacji mamy dziś jeden z najszerszych portfeli produktowych w Europie. Ostatnio uruchomiliśmy platformę Equity DMA, która pozwala na bezpośrednie inwestowanie w akcje spółek notowanych na giełdach zagranicznych z zastosowaniem dźwigni finansowej.

Wprowadziliśmy możliwość handlu automatycznego na foreksie i akcjach oraz stworzyliśmy jedną z najbardziej zaawansowanych platform elektronicznych do handlu opcjami – mówi Zabłocki. XTB z 30 tys. klientów znajduje się w 15 największych brokerów w Europie. Ostatnie XTB wyniki podał za 2008 r. Zysk wzrósł wtedy o 110 proc., do 57 mln zł.