Jak Facebook i Twitter wpływają na relacje inwestorskie

Czy post na Facebooku może zachwiać kursem giełdowym spółki? Przykład firmy Netflix, największej internetowej wypożyczalni DVD filmów i seriali na świecie, pokazuje, że tak.

Publikacja: 09.06.2013 19:07

Jak Facebook i Twitter wpływają na relacje inwestorskie

Foto: Bloomberg

Dlatego też Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (The Securities and Exchange Commission – SEC) uznała, że spółki publiczne mogą używać portali społecznościowych w kontaktach ze swoimi akcjonariuszami. Netflix zasłynął ostatnio udostępnieniem jedynie w Internecie wyprodukowanego przez siebie serialu „House of Cards" z Kevinem Spacey. Serial szybko stał się bardzo popularny, ale nie tylko on przyczynił się do rozsławienia internetowej wypożyczalni. Okazało się, że facebookowa aktywność dyrektora zarządzającego firmy Reeda Hastingsa zmusiła amerykańskie organy giełdowe do działania.

SEC sprawdza

SEC wszczęła dochodzenie w sprawie postu zamieszczonego przez Hastingsa na jego prywatnym profilu na Facebooku. Ogłosił, że miesięczna oglądalność materiałów dostępnych w kierowanym przez niego serwisie przekroczyła w czerwcu ubiegłego roku pułap miliarda godzin. W następstwie zamieszczonego wpisu kurs akcji spółki wzrósł z 70 dolarów w momencie jego opublikowania do 81 dolarów na zakończenie następnego dnia. Podobna informacja nie została natomiast zamieszczona ani na stronie internetowej spółki, ani na jej oficjalnym profilu na Facebooku, ani też wydana w formie komunikatu prasowego. Wcześniej Hastings i jego współpracownicy nie używali prywatnych kont do przekazywania wyników spółki. Ponadto inwestorzy nie zostali uprzedzeni, że osobisty profil dyrektora zarządzającego Netfliksu może posłużyć jako źródło takich informacji.

Zwołanie walnego zgromadzenia spółki przez zamieszczenie postu na Facebooku ciągle raczej nie spełnia wymogów formalnych i mogłoby się okazać nieskuteczne

Po rozpatrzeniu sprawy Komisja zdecydowała, że nie postawi żadnych zarzutów Hastingsowi ani kierowanej przez niego spółce. W toku postępowania zostały jednak ujawnione liczne wątpliwości co do używania przez spółki portali społecznościowych w ich relacjach inwestorskich.

Wątpliwości te SEC próbuje rozwiać w opublikowanym 2 kwietnia raporcie, w którym czytamy, że: „Komisja dostrzega wartość i przewagę mediów społecznościowych oraz wspiera spółki w poszukiwaniu nowych sposobów kontaktu z akcjonariuszami i rynkiem".

SEC podkreśla przy tym, że zamieszczanie ogłoszeń w mediach społecznościowych jest dopuszczalne pod pewnymi warunkami:

a. akcjonariusze zostaną uprzednio powiadomieni, którym z portali spółka będzie się posługiwać do przekazywania istotnych informacji;

b. zostanie zapewnione, że istotna informacja dotrze do wszystkich akcjonariuszy w tym samym czasie.

Analizując posługiwanie się portalami społecznościowymi w komunikacji z inwestorami należy zauważyć, że w USA już w 2008 r. został wydany przez Komisję „Przewodnik o korzystaniu przez spółki ze stron internetowych" („Commission Guidance on the Use of Company Web Sites"), którego postanowienia (w opinii Komisji) znajdują zastosowanie również do portali społecznościowych.

W Polsce brakuje regulacji

Także polskie firmy, w tym te notowane na giełdzie, coraz częściej używają mediów społecznościowych. Przepisy prawne w żaden jednak sposób nie odnoszą się wprost do tego typu portali. Kodeks spółek handlowych stanowi jedynie, że spółka publiczna prowadzi własną stronę internetową (art. 4023 k.s.h.), na której zamieszcza m.in. ogłoszenie o zwołaniu walnego zgromadzenia, informację o liczbie akcji i liczbie wykonywanych z nich głosów, projekty uchwał czy formularze pozwalające na korespondencyjne oddanie głosu. Żaden z przepisów k.s.h. bądź ustawy o ofercie publicznej nie definiuje jednak, co należy rozumieć pod pojęciem własnej strony internetowej spółki.

W „Dobrych praktykach spółek notowanych na GPW" możemy przeczytać z kolei, że  „spółka powinna prowadzić swoją stronę internetową (...) oraz zapewnić odpowiednią komunikację z inwestorami, wykorzystując w tym celu również nowoczesne metody komunikacji internetowej". Rekomendacja ta odnosi się jednak w praktyce do takich form komunikacji, jak newslettery, e-maile czy kanały informacyjne (RSS). „Dobre praktyki" zalecają ponadto prowadzenie strony internetowej według określonego przez GPW modelu, który ma umożliwiać inwestorom szybkie zapoznanie się z danymi.

Wydaje się zatem, że zwołanie walnego zgromadzenia spółki przez zamieszczenie postu na?acebooku ciągle raczej nie spełnia wymogów formalnych i mogłoby się okazać nieskuteczne.

Powyższą tezę można jednak podać w wątpliwość w świetle znowelizowanych przepisów ustawy o krajowym rejestrze sądowym, które wprowadziły możliwość ujawnienia w KRS adresu strony internetowej spółki. Czy zatem spółka mogłaby zgłosić do sądu rejestrowego stronę www.facebook.com/mojafirma i wówczas dokonane ogłoszenie o walnym zgromadzeniu byłoby prawidłowe? Trudno na to pytanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi, zwłaszcza że ustawodawca nie definiuje pojęcia strony internetowej spółki oraz posługuje się niejednolitymi zwrotami. W ustawie o krajowym rejestrze sądowym mowa jest bowiem o „posiadanej" stronie internetowej, a w kodeksie spółek handlowych o stronie „własnej" (np. art. 4023 k.s.h.), a czasem „swojej" (np. art. 535 § 3 k.s.h.).

Wydaje się, że spółka powinna dysponować określonymi uprawnieniami do dysponowania zawartością strony internetowej. W praktyce jednak sądy rejestrowe nie żądają przedstawienia odpowiedniego dokumentu, wykazującego na „posiadanie" przez nią domeny lub strony WWW. W rezultacie adres firmowego portalu na facebooku lub linkedin mógłby zostać wpisany i wykorzystywany w sposób przewidziany prawem np. do ogłoszenia planu połączenia spółek.

Prawdopodobnie także w Polsce już wkrótce możemy się spodziewać dyskusji na temat prawnych aspektów publikowania istotnych informacji o spółce na portalach społecznościowych. Wydaje się jednak, że przyjdzie nam jeszcze poczekać, zanim Facebook i Twitter staną się oficjalnym kanałem komunikacji pomiędzy spółką a inwestorami. Ale kiedy do tego dojdzie, nie pozostanie nam już nic innego, jak tylko to polubić.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy