Inwestycje kapitałowe Yawalu System

Yawal System, który pod koniec ubiegłego tygodnia ogłosił wezwanie do sprzedaży prawie 25% akcji Pagedu, chce zainwestować także w Wafapomp.Zarząd częstochowskiej firmy przewiduje, że w II półroczu Yawal przeprowadzinową emisję akcji, co pozwoli na zmianę rynku notowań na podstawowy.

Wafapomp jest pod kontrolą NFI Fortuna. Do funduszu należy ponad 30% akcji spółki, dodatkowo kilka procent znajduje się w portfelu dwóch innych NFI zarządzanych, podobnie jak Fortuna, przez BRE/Cresco Management. Znaczącymi akcjonariuszami są także Skarb Państwa (ponad 13% głosów na WZA) oraz NFI Piast (może mieć ok. 9% akcji). Yawal mógłby więc wykorzystać zgodę na przekroczenie progu 50% głosów na WZA Wafapompu, odkupując walory od największych akcjonariuszy spółki.Marek K. Ziemiecki, prezes Wafapompu, przyznał, iż Yawal był jednym z wielu inwestorów zainteresowanych spółką. Czy potrzebny jest jej taki inwestor? - Nie przeszkadza nam. Inwestuje w różnych branżach, prowadząc rozsądną politykę tworzenia grupy kapitałowej. Działa w sektorze produkcji dóbr inwestycyjnych, podobnie jak my. Biorąc choćby pod uwagę jego kontakty handlowe, liczyć można na efekty synergii - powiedział PARKIETOWI prezes Wafapompu. Dodał także, że spółka wywodzi się z Programu NFI, a co za tym idzie - nie jest dobrze postrzegana przez inwestorów. Ewentualne zmiany w strukturze właścicielskiej także z tego powodu należy ocenić pozytywnie.Fortuna oraz inne fundusze zarządzane przez BRE/Cresco wyszły w ostatnich miesiącach z kilku giełdowych i notowanych na CeTO firm: Wistilu, LZPS Protektora, Polisy, Huty Ferrum, Elkopu i Zamojskich Fabryk Mebli. W niektórych przypadkach przejęcie kontroli nad przedsiębiorstwem wiązało się z ogłoszeniem wezwania przez inwestora (np. Wistil), w innych akcje sprzedawane były w pakietówkach i kupowane przez grupę powiązanych podmiotów, by uniknąć konieczności ogłaszania wezwania (np. Ferrum, Elkop). Fortuna jest gotowa sprzedać także walory Wafapompu, a fakt, że Yawal uzyskał zgodę na przekroczenie progu 50% głosów na WZA może świadczyć, że szczegóły ewentualnej transakcji są już uzgodnione.Poza inwestycjami kapitałowymi zarząd Yawalu planuje w br. także znaczny wzrost wyników finansowych. 1999 r. grupa kapitałowa zakończyła ok. 10 mln zł zysku netto. Jak powiedział Reutersowi Edmund Mzyk, prezes przedsiębiorstwa, spółka powinna osiągnąć w 2000 r. 75-80 mln zł przychodów (63 mln zł w 1999 r.). Natomiast sprzedaż skonsolidowana powinna wynieść 205-210 mln zł (132 mln zł), a zysk netto grupy kapitałowej 15-20 mln zł.Częstochowska firma zakłada, że w br. inwestycje pochłoną 23-29 mln zł - 10 mln zł przypada na anodownię, finansowaną przez spółkę zależną Final. Jest już hala, w lutym pojawią się pierwsze urządzenia. Chcemy także rozpocząć produkcję szkła w katowickiej SSE, na co przeznaczymy ok. 10 mln zł. - powiedział prezes Mzyk. Niewykluczone że Yawal zdecyduje się także na inwestycje na Ukrainie (ok. 5-6 mln zł na malarnię i skład profili).E. Mzyk zapowiedział także, że spółka przeniesie się z rynku równoległego na podstawowy, co będzie wiązało się z nową emisją akcji. - Potrzebujemy do tego ok. 1 mln USD. Za wcześnie jednak mówić o spodziewanej cenie emisyjnej - stwierdził. Wczoraj papiery Yawalu wyceniono na GPW na 12,40 zł, o 10 gr niżej od najwyższego notowania z ostatnich 12 miesięcy.

K.J., GMZ