Raport Wood&Company

Z raportu przygotowanego przez Wood&Company, analizującego rynki internetowe Polski, Czech i Węgier, wynika, że sukces mogą odnieść tylko te firmy, które mają silną pozycję w podstawowej działalności, o sprecyzowanym modelu nowej ekonomii. Zdaniem analityków firmy maklerskiej, najważniejszymi przedsiębiorstwami w Polsce na rynku nowej ekonomii są Optimus i Prokom.

? Nowa ekonomia jest rynkiem, na którym inwestor powinien być aktywny ? podsumował raport Wood&Company Sobiesław Pająk, dyrektor Departamentu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego W&C. Główną przesłanką tezy postawionej przez analityków firmy maklerskiej jest przewidywany ogromny wzrost penetracji internetowej w regionie (40?60% rocznie w ciągu najbliższych trzech, czterech lat), spowodowany zmniejszającymi się kosztami połączeń i wzrastającą siłą nabywczą.Zacofanie atutemAutorzy raportu zwracają uwagę na nowe technologie, które są pomocne w zmniejszaniu dystansu do Europy Zachodniej. Zacofanie krajów Europy Środkowej w zakresie dostępu do łączności bezprzewodowej może być ich atutem. Braki infrastrukturalne, zdaniem Wood&Company, mogą bowiem doprowadzić do szybszego przyjęcia nowych, bardziej funkcjonalnych rozwiązań. Szybkiego rozwoju nowych technologii można się spodziewać po ogromnym wzroście w ostatnich latach liczby użytkowników telefonii komórkowej w krajach Europy Środkowej, która jest już porównywalna ze wskaźnikami w Unii Europejskiej. Jednym z najtrudniejszych do pokonania problemów, które będą stały przed rozwojem nowej ekonomii, jest zmiana zachowań konsumentów, których przyzwyczajenia mogą się nie zmienić, zgodnie z modelem nowych technologii. Najszybciej do modeli nowej ekonomii w Europie Środkowej dostosowują się przedsiębiorstwa telekomunikacyjne i spółki IT, które łączą tradycyjną działalność podstawową z nowymi technologiami, dzięki czemu są w stanie wytworzyć większą niż inne firmy wartość.Kto zwycięży?Nie wszystkie firmy działające obecnie w obrębie nowej ekonomii mogą liczyć na sukces. Największe szanse na zwycięstwo mają spółki o silnej pozycji w podstawowej działalności, dobrze zdefiniowanym modelu biznesowym nowej ekonomii i posiadające doświadczenie w powiązanych dziedzinach starej ekonomii. Autorzy zwracają uwagę m.in. na takie firmy, jak Optimus, Prokom, Cesky Telekom czy węgierskie Matav i Graphisoft.Głównymi czynnikami wzrostu rynku są penetracja internetowa rosnąca w tempie 40?60% w nadchodzących 3?4 latach i nasilająca się konkurencja. ? Konkurencja ma wpływ na ceny. Z kolei obniżka cen powoduje, że usługa staje się dostępna dla coraz większej grupy odbiorców ? stwierdził Sobiesław Pająk.Wycena nowej ekonomiiPunktem odniesienia do wycen spółek jest metoda DCF (zdyskontowane przepływy pieniężne), która odzwierciedla wartość fundamentalną przedsiębiorstw. W określeniu wartości przedsiębiorstw uwzględniono również prognozę EV/sprzedaż. Analitycy porównali również wyceny oparte na stosunku kapitalizacji rynkowej do liczby użytkowników. Firmy nowej ekonomii zostały podzielone na trzy grupy: portale, e-przedsiębiorcy oraz dostawcy infrastruktury i usług internetowych. Specjaliści dokonali wyceny spółek nowej ekonomii, notowanych na warszawskiej giełdzie.Analitycy określili wartość portali internetowych. Największą wycenę uzyskał Onet ? 2 mld zł, a na drugim miejscu znalazła się Wirtualna Polska ? 1,4 mld zł. Przedsięwzięcia Agory i ComArchu (Interia) wyceniono na 0,9 mld zł. Sobiesław Pająk zaznaczył jednak, że wyceny te należy raczej traktować ?za rok od dzisiaj?. Ich zdaniem najsilniejsze na polskim rynku są dwa portale: Onet i Wirtualna Polska. Odnoszą one korzyści m.in. z faktu, że weszły na rynek pierwsze. Pozostałe portale wyceniono na podstawie współczynników uzwględniających dyskonto w stosunku do Onetu i WP. W przypadku portalu ComArchu ? Interii zastosowano 10-proc. dyskonto, co specjaliści tłumaczą tym, że portal zadomowił się już na rynku, lecz w dalszym ciągu pozostaje w tyle za liderami. 20-prdyskonto zastosowano do wyceny portalu Agory. Zdaniem autorów raportu, mimo że portal nie został jeszcze uruchomiony, to posiada atuty, które stanowią, że będzie on silnym konkurentem dla portali już istniejących na rynku. Najwyższą stopę dyskonta zastosowano w przypadku vortali Softbanku i ComputerLandu. Autorzy raportu są zdania, że będą one mało konkurencyjne.Podobnie zostały wycenione spółki handlu elektronicznego. W tym przypadku jednak wycenę oparto na współczynnikach 2003 roku (a nie 2001 r.), ponieważ większość rodzajów działalności analizowanych w raporcie zostanie uruchomiona dopiero w przyszłym roku. Wycena e-przedsiębiorców została oparta na sprzedaży prognozowanej na 2003 r. Wood&Company ocenił wartość e-biznesu Agory (302 mln zł), Optimusa (151 mln zł) i Softbanku (101 mln zł).Analitycy określili wartość przedsiębiorstw nowej ekonomii należących do trzech sektorów (portale, e-przedsiębiorcy oraz dostawcy infrastruktury i usług internetowych) w Polsce, na Węgrzech i w Czechach na 32 mld USD, co stanowi 6% obecnego PKB tych krajów. Specjaliści spodziewają się, że rynek IT w regionie Europie Środkowej wzrośnie z 2% PKB w 1999 r. do 4,5% w 2007 roku. Sporządzając raport W&C założył, że w 2007 r. PKB na mieszkańca regionu wyniesie 10 tys. USD, penetracja internetowa sięgnie 50%, a przychody portalu wyniosą 5 USD miesięcznie na jednego użytkownika. Analitycy założyli, że PKB będzie rósł w długim okresie na Węgrzech 6% rocznie, w Polsce 5%, a w Czechach 4%.Wraz z rozwojem nowej ekonomii powinny szybko rosnąć wydatki na reklamę on-line. W ten sposób można bowiem najskuteczniej dotrzeć do najlepiej zarabiających mieszkańców. Autorzy raportu prognozują, że w 2002 roku, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, wydatki na reklamę on-line wyniosą 2,5 USD (w USA mają w tym czasie wynieść 10 USD). Zgodnie z przytoczoną w raporcie opinią Myers Group, rynek reklamy on-line w 2005 roku będzie znacznie większy niż reklama w telewizji zwykłej i kablowej.Uwaga na ryzyko!Autorzy raportu zwracają uwagę na ryzyko towarzyszące nowej gospodarce. Technologie rozwijają się bardzo szybko i trudno jest dokonać właściwego wyboru. Ponadto wzrost nowej gospodarki może zostać zahamowany przez zbyt powolny rozwój sprzętu. Niewykluczone też, że konsumenci nie zmienią swoich przyzwyczajeń w wystarczającym stopniu, by przystosować się do cyfrowego środowiska. Główny hamulec rozwoju mogą stanowić regulacje prawne. Jeżeli prawo nie będzie zezwalało na powstawanie systemu szybkiego i bezpiecznego obrotu środkami pieniężnymi, to przejście na transakcje cyfrowe nie będzie możliwe. Aby nowa ekonomia nie została jedynie znikomym segmentem całej gospodarki, koniecznie jest obniżenie kosztów dostępu do nowych technologii.

E.B., T.M.