Jak wynika z naszych informacji, pieniądze, które Pepees pozyska ze sprzedaży Browaru Łomża (126 mln zł) mogą zostać przeznaczone m.in. na wykup akcji w celu umorzenia.
BBI chce buy backu
Nie jest to nowy pomysł, bo już rok temu Dawid Sukacz, reprezentujący w radzie nadzorczej BBI Development NFI (wówczas jeszcze NFI Piast) wspominał "Parkietowi" o takiej możliwości. Dziś BBI znów forsuje ten pomysł. - Spółka mogłaby wykupić 200 tys. walorów, czyli około 17 proc., płacąc po 200 zł za jeden - mówi Dawid Sukacz, członek rady nadzorczej Pepeesu. Reprezentuje akcjonariusza mającego ok. 5 proc. kapitału.
Przy tych warunkach spółka mogłaby przekazać akcjonariuszom 40 mln zł. Wielu z nich poważnie rozważa propozycję BBI, która może się wydawać atrakcyjna, tym bardziej że Pepees od dawna nie wypłacał dywidendy. Tymczasem w tym roku łomżyńska firma, z tytułu sprzedaży browaru, wykaże rekordowy zysk netto. W pełni zależny producent piwa w księgach był wyceniany na 38 mln zł. Oznacza to, że na poziomie netto tylko na tej transakcji Pepees zarobi w tym roku 72 mln zł (w zeszłym roku spółka miała 7,6 mln zł zysku).
- Akcjonariusze rozmawiają o buy backu. O jego przeprowadzeniu zadecyduje jednak WZA. W zasadzie wszyscy jesteśmy zgodni, że wartość akcji Pepeesu jest za niska, dlatego wykup powinien być po atrakcyjnej cenie - twierdzi Wojciech Faszczewski, członek rady nadzorczej (ma ponad 6 proc. w kapitale zakładowym).