Pracownicy PGNiG wyjdą na ulice Warszawy

Dziś załoga gazowego monopolisty będzie demonstrować w stolicy. Domaga się akcji pracowniczych lub 3 mld zł rekompensaty. Rząd może zgodzi się na połowę tej kwoty

Dzisiaj odbędzie się protest związków zawodowych z Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Wczoraj wieczorem odbyło się spotkanie ostatniej szansy. Związkowcy razem z przedstawicielami gazowej spółki oraz Ministerstwa Skarbu Państwa próbowali dojść do porozumienia w sprawie akcji pracowniczych.

Rezultaty spotkania przed zamknięcem tego wydania "Parkietu" nie były jeszcze znane. Wiadomo natomiast, jakie były argumenty każdej ze stron: - Akcje obiecała nam poprzednia ekipa. Mamy chyba ciągłość władzy w Polsce - komentował Dariusz Matuszewski, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. - Jesteśmy jedyną państwową spółką na giełdzie, której załoga nie dostała akcji - dodał.

Możliwa połowa kwoty

Tymczasem resort gospodarki w ostatnio opublikowanym dokumencie "Polityka dla przemysłu gazu ziemnego" nie przewidział udostępnienia akcji pracownikom, tłumacząc to względami bezpieczeństwa kraju. Nadzieje załogi rozwiał premier Jarosław Kaczyński, popierając stanowisko ministerstwa i zastrzegając, że obecnie nie dysponuje ono odpowiednimi kwotami. Wczoraj MSP potwierdziło taki stan rzeczy.

Pracownicy twierdzą, że są elastyczni, jeśli chodzi o zadośćuczynienie. - Zgodzimy się także na akcje innych spółek, obligacje skarbowe lub inną formę rekompensaty - twierdzi Bolesław Potyrała z Solidarności.

Według ustaleń "Parkietu", jedną z opcji, na którą mógłby przystać resort, jest zadośćuczynienie wypłacone przez samą spółkę. Taka propozycja nie cieszy jednak związkowców, gdyż mogłoby to uderzyć w sytuację finansową firmy.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że MSP mogło wyjść wczoraj z propozycją częściowej spłaty żądań związkowców ze środków pozabudżetowych. Byłoby to ok. 1,5 mld zł, czyli połowa żądanej przez związki równowartości 750 tys. akcji. Dokładnych informacji nie udało nam się jednak uzyskać, gdyż mimo wielokrotnych prób kontaktu, telefony w MSP milczały.

Co na to PGNiG? - Do dnia jutrzejszego wstrzymujemy się z jakimikolwiek komentarzami - usłyszeliśmy wczoraj w dziale prasowym spółki.

Ruszą na Warszawę

Jaki będzie rezultat braku porozumienia? Już dziś przez Warszawę przemaszeruje 3 tys. osób związanych z PGNiG.

- Jeśli rząd pozostanie głuchy na nasze żądania, po wyczerpaniu możliwości prawnych w Polsce skierujemy sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości - ostrzegał D. Matuszewski.