Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (ma 11,4 proc. Salexportu), zaskarżył uchwały akcjonariuszy podjęte 14 lutego. Dotyczą emisji i wprowadzenia do obrotu akcji przeznaczonych dla inwestora strategicznego, rzymskiej firmy Autostrade. W wyniku ich objęcia udział Włochów wzrósłby z 21,7 do 50 proc. plus jeden walor. W ten sposób inwestor wpompuje do obciążonej ratami układowymi spółki 201 mln zł.
Decyzja Funduszu była zaskoczeniem. Jeszcze 19 marca rzecznik Krzysztof Walczak odpowiedział nam, że w sprawie ewentualnego zaskarżenia "nie ma żadnych informacji".
- To zupełnie niezrozumiałe działanie, jeśli chodzi o interesy spółki, akcjonariuszy, a także wierzycieli, głównie Skarbu Państwa - komentuje Mieczysław Skołożyński, wiceprezes Stalexportu.
Przypomina, że Fundusz oświadczył, że nie jest przeciwny przejęciu przez Włochów kontroli nad Stalexportem. Przeprowadzony na zlecenie państwowej instytucji audyt niezależnego rewidenta nie wykazał też żadnych nieprawidłowości przy pozyskiwaniu inwestora strategicznego. Co więcej, firma Autostrade zgodziła się zapłacić więcej za akcje (2,25 zł zamiast 2 zł).
M. Skołożyński nie chce spekulować, co oznaczałaby wygrana Funduszu w sądzie. Zapewnia, że na obecną chwilę negocjacje ze Złomreksem nie są zagrożone. Złomrex ma kupić stalową część katowickiej grupy. Włosi chcą się skoncentrować na biznesie drogowym.