Od prawie ośmiu miesięcy roczne tempo wzrostu obliczanego przez nas indeksu branży inżynieryjno-konstrukcyjnej nie spada poniżej 150 proc. Ostatnio znowu zbliża się nawet do 200 proc. W szczytowym momencie w grudniu ub.r. tempo przekraczało aż 250 proc. Podobną silną i długotrwałą hossą nie może się obecnie pochwalić żadna inna branża. Wśród 14 największych spółek budowlanych o przychodach powyżej 150 mln zł (w skład branży wchodzi łącznie 27 firm), niemal wszystkie mogą się poszczycić roczną stopą zwrotu przekraczającą 100 proc.
O bezprecedensowym tempie zwyżki świadczy też odchylenie indeksu od rocznej średniej kroczącej, które od początku roku przekracza 50 proc. Obecnie jest bliskie aż 80 proc. To oznacza, że tempo zwyżki zbliża się do poziomu, przy którym zapali się lampka ostrzegawcza. W końcu lutego, kiedy indeks znalazł się 84 proc. powyżej średniej, wywołało to korektę spadkową o ponad 11 proc. Z kolei w kwietniu ub. r. odchylenie sięgnęło 86 proc., po czym kursy spółek budowlanych spadły przeciętnie o 20 proc. Jak widać, mimo że budowlana hossa wymyka się wszelkim dotychczasowym normom dla tej branży, to i tak znaleźć można reguły nią rządzące.
Nawet jeśli zgodnie z tymi prawidłowościami kursy spółek budowlanych czeka w nadchodzących tygodniach korekta o kilkanaście procent, to nie będzie to jeszcze równoznaczne z zakończeniem długoterminowej hossy. Do wyobraźni inwestorów przemawia choćby perspektywa napływu środków unijnych, które powinny zapewnić budownictwu wieloletnie kontrakty. Na początku stycznia analitycy Domu Inwestycyjnego BRE Banku szacowali, że przez następne dziesięć lat branża ma szansę na rozwój dwukrotnie szybszy niż wzrost PKB.
Jest drogo...
Na razie oczekiwania analityków i inwestorów spełniają się w stosunkowo niewielkim stopniu, biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki finansowe spółek. Faktem jest, że wiele z nich już teraz notuje dwucyfrowe roczne tempo wzrostu zysków, ale niemała część dopiero stosunkowo niedawno wyszła ze strat lub nie może się pochwalić dużymi zyskami. Przykładowo: rentowność sprzedaży Budimeksu - lidera w sektorze pod względem przychodów - to symboliczne 0,1 proc. Wygórowane oczekiwania dotyczące poprawy zysków w przyszłości i rosnące skokowo notowania akcji w starciu z mało zadowalającymi dotychczasowymi osiągnięciami spółek doprowadziły do wywindowania wycen. Przeciętny wskaźnik C/Z w branży jest bliski 45, a można znaleźć firmy o jeszcze wyższych wycenach. Sztandarowym przykładem jest Budimex z C/Z bliskim 680.