Zarząd Zakładów Chemicznych Police przewiduje, że przychody spółki sięgną w tym roku 1,774 mld zł. Firma miałaby też zarobić "na czysto" 38 mln zł. Ta prognoza uwzględnia zarówno poprawę koniunktury na rynku nawozów w kraju oraz za granicą, jak i spodziewane efekty realizowanego już programu naprawczego.
Przypomnijmy, że jeszcze miesiąc temu zarząd zachodniopomorskiej spółki patrzył na jej przyszłość ze znacznie mniejszym optymizmem: spodziewał się, że 2007 r. Police zamkną "pod kreską". Początkowo przewidywano, że strata netto sięgnie 85 mln zł, a później, że może być zredukowana mniej więcej o jedną czwartą (do około 64 mln zł). Dodatni wynik finansowy zakłady miały - według ówczesnych założeń - osiągnąć ponownie dopiero w 2008 r.
Przypomnijmy, że zeszły rok był dla Polic wyjątkowo nieudany. Choć początkowo zarząd zakładał ponad 50-milionowy zysk netto, ostatecznie firma zakończyła rok z ponad 270 mln zł straty netto. Przyczyniły się do tego głównie gigantyczne rezerwy, jakie zawiązano w ostatnich tygodniach.
Sprzyjające warunki
Skąd zatem obecny optymizm zarządu Polic? Założył on m.in. wzrost cen na krajowym rynku nawozowym, w szczególności zaś cen nawozów wieloskładnikowych i mocznika oraz cen eksportowych obu tych produktów. Dodajmy, że zarówno nawozy wieloskładnikowe, jak i mocznik stanowią bardzo ważny segment produkcji zakładów. Zarządzający spółką spodziewają się również stabilizacji cen bieli tytanowej - innego sztandarowego produktu Polic - i na rynkach eksportowych, i na krajowym. Zakładają także, że ceny amoniaku będą spadać.