Amerykański GE Money zyskał wyłączność na negocjacje w sprawie przejęcia mini-BPH - poinformował Andrea Moneta, członek zarządu UniCredit. - Umowa sprzedaży powinna zostać podpisana już w maju - zapowiedział. Jakiej kwoty Włosi spodziewają się z tej transakcji, nie zdradził.
To niejedyna wiadomość dla giełdowych inwestorów. Włosi podali też w piątek, że jeszcze w tym roku UniCredit wejdzie na warszawski parkiet. Byłoby to dotrzymanie obietnicy złożonej polskiemu nadzorowi bankowemu w trakcie starań o uzyskanie kontroli nad BPH.
Zarówno informacje te, jak i spokojny przebieg NWZA Pekao i BPH, na których przegłosowano uchwały o integracji banków, rynek przyjął pozytywnie, ale bez euforii. Kurs BPH wzrósł o 1,6 proc., do 988 zł. Więcej - ponad 1,7 proc., zyskało Pekao i na koniec sesji jego akcja kosztowała 262,5 zł.
Amerykanie odbudują BPH
- Jestem bardzo zadowolony z wyboru GE Money na inwestora dla mini-BPH - powiedział Józef Wancer, prezes BPH. Amerykanie już we wstępnych rozmowach zapowiedzieli, że odbudują rynkową pozycję BPH - ujawnił Józef Wancer. Zdaniem prezesa, pewne jest, że GE odtworzy pion korporacyjny (który w całości ma przejąć z BPH Pekao), a także sieć placówek banku, która po podziale skurczy się z 485 do 200 oddziałów. Prezes BPH nie krył jednak, że podobne deklaracje w trakcie negocjacji o mini-BPH składał również francuski Credit Mutuel. - Ale GE Money to zdecydowanie korzystniejszy wybór - uważa Marcin Materna, analityk DM Millennium. - A powodów jest kilka - dodaje. Amerykanie są już obecni na polskim rynku od kilkunastu lat. Kontrolują GE Money Bank - specjalizujący się w sprzedaży kredytów hipotecznych, gotówkowych oraz kart kredytowych. Nie jest im też obca bankowość uniwersalna, o której marzy Józef Wancer. Uniwersalne banki GE prowadzi np. w Czechach i na Węgrzech. Pod względem wartości aktywów GE Money jest 13. bankiem w Polsce (na koniec 2006 r. 11,5 mld zł.). Dysponuje siecią 70 placówek, a w ub.r. zarobił prawie 320 mln zł.