Grupa kapitałowa PZU, do której należą Bank Pekao oraz Alior Bank, ma przejść bardzo poważną reorganizację. Docelowo powstać ma holding bankowo-ubezpieczeniowy, dzięki czemu uwolnić się ma 15–20 mld zł nadwyżki kapitałowej.
O ile jednak w tej nowej strukturze rola i miejsce PZU i Pekao zostały już kierunkowo wyznaczone (np. Pekao ma stanąć na jej czele), o tyle przyszłość Aliora wciąż jest w zawieszeniu. Prezes PZU Andrzej Klesyk i prezes Pekao Cezary Stypułkowski na spotkaniu z analitykami przyznali, że nadal rozważane są różne opcje.
Pierwsza zakłada, że Alior pozostanie w grupie, ale 32 proc. udziałów od PZU przejmie Pekao. Oznaczałoby fuzję Pekao i Aliora, a w praktyce – przejęcie Aliora przez większy bank. Ten scenariusz byłby dosyć kosztowny dla Pekao i z tego też powodu władze Pekao dotychczas niechętnie odnosiły się do tego pomysłu. Jednak, jak wyliczał sam prezes Stypułkowski, mogłoby to przynieść dodatkowe 7 mld zł nadwyżki kapitałowej w ramach reorganizacji całego holdingu.
Druga rozważana opcja przewiduje, że udział PZU w akcjonariacie Aliora spadłby poniżej 10 proc. Na ten temat wiadomo najmniej, ale można sobie wyobrazić, że przy sprzedaży akcji Aliora przez giełdę PZU zachowałby kontrolę właścicielską (przy mocno rozproszonym akcjonariacie), a sam Alior nadal pozostawałby na rynku jako odrębny podmiot.
Trzeci główny scenariusz przewiduje sprzedaż Aliora poza grupę z jakąś premią do ceny giełdowej. Obecnie giełdowa kapitalizacja tego banku (według danych z wtorku) to 12,86 mld zł, pakiet 32 proc. posiadanych przez PZU byłby więc wart ok. 4 mld zł. Co nie wydaje się dużą kwotą. Z punktu widzenia nowego holdingu taka operacja uwolniłaby ok. 4,8 mld zł nadwyżki kapitałowej, jak szacował prezes Stypułkowski.