Ostatnie kilkanaście sesji sprawiło, że sytuacja na światowych rynkach akcji nie jest już tak jednoznaczna, jak było to w poprzednich miesiącach. Do niedawna trendy wzrostowe nie ulegały wątpliwości. Obecnie mamy do czynienia albo z zatrzymaniem części tych trendów, albo z pogłębiającymi się korektami. Zbiorczy indeks MSCI dla rynków wschodzących utkwił w krótkoterminowej konsolidacji, tuż nieopodal ostatniego szczytu. Ponieważ spadki nie nabierają tempa, to analiza techniczna każe przypuszczać, że wybicie z tej konsolidacji nastąpi w kierunku dotychczasowego średnioterminowego trendu, czyli w górę.

Za takim optymistycznym scenariuszem przemawia też wiele innych czynników, przykładowo mocne zachowanie kursów chińskich akcji. Wczoraj tamtejszy indeks CSI 300 odrobił większość strat z silnej wtorkowej korekty. To może zapowiadać powtórkę z drugiej połowy kwietnia, kiedy to równie krótkotrwała korekta zachęciła inwestorów do jeszcze większych zakupów. To, że sytuacja jest daleka od masowego i panicznego odwrotu od rynków wschodzących, wskazuje choćby skokowe umocnienie brazylijskiego reala. Kurs dolara gwałtownie spadł poniżej 2 BRL. Z drugiej strony, zachowanie poszczególnych rynków wschodzących zaczyna się wyraźnie różnicować. Nasz region należy teraz do wyraźnie poszkodowanych w tej konkurencji. Spada nie tylko WIG20, ale także choćby węgierski BUX, który ma wartość taką, jak przed miesiącem. Optymistyczne perspektywy rynków wschodzących psuje też taniejąca miedź. Jej cena znalazła się wczoraj najniżej od półtora miesiąca, przebijając krótkoterminowe wsparcie na poziomie dołka z końca kwietnia. To pierwszy tak negatywny sygnał z rynku miedzi od czterech miesięcy. Podobnie jak w końcu stycznia przebicie

oporu sygnalizowało początek trendu wzrostowego, to teraz przebicie ważnego wsparcia może być zapowiedzią kłopotów z kontynuacją zwyżki. Słabość rynków surowcowych byłaby z pewnością nie na rękę inwestorom na wielu wschodzących rynkach akcji.