SABMiller, drugi browar na świecie, udanie zakończył rok finansowy. W minionym okresie rozrachunkowym (do 31 marca) zwiększył przychody o 22 proc., do 16,620 miliarda dolarów, a zysk netto wzrósł z 1,67 mld USD do 1,88 mld USD.
Wyniki głównego udziałowca Kompanii Piwowarskiej okazały się lepsze od oczekiwań analityków, ale reakcja (spadek notowań) graczy giełdowych rozczarowała Grahama Mackaya, dyrektora generalnego SABMiller. - Nie rozumiem, dlaczego tak się stało - powiedział "Parkietowi". Przypomniał jednocześnie, że w ostatnich latach kapitalizacja firmy gwałtownie rosła.
Mackay i inni menedżerowie SABMiller są bardzo zadowoleni z rozwoju biznesu w Europie Środkowo-Wschodniej. W Polsce udział Kompanii Piwowarskiej w rynku zwiększył się do ponad 38 proc. Piwa Żubr sprzedano aż o 23 proc. więcej niż rok wcześniej, Tyskiego o 10 proc., a Lecha o 9 proc. Kompania sprzedała razem 12,9 mln hektolitrów piwa, o 13 proc. więcej niż rok wcześniej.
W Czechach, które są drugim po Polsce rynkiem dla SABMillera w naszym regionie, sprzedaż wzrosła zaledwie o 1 proc., ale tamtejszy rynek uchodzi za dojrzały i trudno o spektakularne wyniki. Udział SABMiller jest stabilny i wynosi 49 proc. Sprzedaż Pilsnera Urquella wzrosła o 4 proc. i pierwszy raz przekroczyła 1 mln hektolitrów.
Na Słowacji ważnym problemem była integracja browaru Topvar - oceniono ją jako udaną. Wzrost organiczny na tym trudnym rynku z powodu zwyżki akcyzy wyniósł 2 proc. i był taki sam, jak całej branży. Na Węgrzech SABMiller był lepszy od rynku i zwiększył sprzedaż o 7 proc. Udało się to osiągnąć mimo podwyżki akcyzy. W Rumunii wynik poprawił się o 20 proc., zaś udział browarów SABMillera wzrósł do 22 proc.