Środa za oceanem zaczęła się od rekordów. Indeks Dow Jones Industrial Average szybko osiągnął najwyższą w historii wartość w trakcie sesji (13 609,76 pkt). Nie gorzej zachował się wskaźnik szerokiego rynku S&P 500, który pokonał poziom 1527,48 pkt, co dotąd było rekordową wartością na zamknięciu notowań, i znalazł się najwyżej od siedmiu lat.

Od dołka 9 października 2002 r. najbardziej podrożały uwzględniane w tym indeksie akcje spółki Corning (2151 proc.), producenta światłowodów i energetycznej firmy AES Corporation (1787 proc.).

Przed otwarciem sesji na amerykańskich parkietach dobrą atmosferę stworzyły firmy Target i Medtronic. Zyski obu tych spółek okazały się wyższe od oczekiwań analityków i one były wczoraj liderami w S&P500. Drożały też akcje aluminiowego koncernu Alcoa. Wprawdzie kanadyjski Alcan odrzucił jego ofertę przejęcia o wartości 27,6 miliarda dolarów, ale jednocześnie menedżerowie tej firmy zasugerowali, że Alcoa złożyła tę propozycję, by odeprzeć atak na siebie. 13 lutego tego roku londyński "The Times" pisał, że do przejęcia tego lidera w rankingu producentów aluminium przymierzają się BHP Billiton i Rio Tinto, co podbiło kurs o ponad 6 proc.

W dół rynek ciągnął Boeing, który zaskoczył graczy prognozą zysku na przyszły rok. Analitycy spodziewali się 6 dolarów na każdą akcję, a firma liczy na 5,55-5,75 dolara na papier.

W Europie rosły główne indeksy wszystkich rozwiniętych rynków. Na fali spekulacji o przejęciach w branży telekomunikacyjnej gracze windowali kurs akcji spółki Vodafone (+3,7 proc.) i innych firm z branży. Wypowiedź szefa BHP Billiton Ltd. o tym, że firma stale analizuje rynek pod kątem akwizycji, skierowała zainteresowanie inwestorów giełdowych w stronę spółki Rio Tinto, trzeciej w branży górniczej. Sporo szumu zrobił Norilsk Nickel, który przebił Xstrata w grze o kanadyjską firmę LionOre. Daje 6,3 miliarda dolarów. Trzeci kolejny dzień wzrostów zanotowała Azja, głównie dzięki drożejącym akcjom japońskich banków.