W Nowym Jorku na początku notowań indeksy rosły z powodu lepszych niż oczekiwano nastrojów konsumentów i pogłosek o przejęciach w branży deweloperskiej i telekomunikacyjnej. Spośród firm notowanych w indeksie Standard&Poor?s 500 najbardziej drożały akcje spółki Avaya, największego na świecie producenta sprzętu łączności korporacyjnej. Kurs podskoczył o 15 proc. po publikacji gazety "The Wall Street Journal", która napisała, że Avayę chce kupić Silver Lake Partners. Pogłoski o możliwym przejęciu Archstone-Smith Trust przez Tishman Speyer Properties zwiększyły z kolei zainteresowanie graczy branżą deweloperską. Była wczoraj najlepsza spośród wszystkich 24 grup w S&P500. W Europie wzrosty notowano na dziesięciu spośród osiemnastu rozwiniętych rynków. Dobrze się wiodło firmom telekomunikacyjnym. Ta branża zyskała najwięcej spośród osiemnastu notowanych w indeksie Dow Jones Stoxx 600. Sprawiła to prognoza zaprezentowana przez brytyjskiego giganta Vodafone, który spodziewa się, że wzrost przychodów na rynkach wschodzących będzie szybszy niż przewidują analitycy. Spółka ta, udziałowiec polskiego Polkomtela (właściciela Plus GSM), jest największa firmą w branży komórkowej pod względem kapitalizacji, dlatego w górę pociągnęła też konkurentów. Sam Vodafone zyskał ponad 4 proc., a cena jego akcji była najwyższa od pięciu lat, mimo że tego samego dnia spółka poinformowała o większej niż przewidywano stracie w minionym roku finansowym. Graczom spodobało się, że firma o 11 proc. zwiększyła dywidendę. Wrażenie na inwestorach zrobiły British Airways, trzeci przewoźnik lotniczy w Europie. Kurs akcji BA wzrósł o prawie 5 proc., kiedy nasiliły się pogłoski o przejęciu tej spółki przez fundusz private equity. Jedenaście dni wcześniej na taką możliwość wskazywał bank Goldman Sachs. W regionie Azja-Pacyfik indeksy rosły, a jednym z czynników był niespodziewany spadek bezrobocia w Japonii. Chińczycy poprawili rekord indeksu CSI 300 o 2,4 proc.