Trzeba wziąć się za finanse publiczne

Aktualizacja: 20.02.2017 03:19 Publikacja: 01.06.2007 08:59

Większość nowych członków UE z Europy Środkowo-Wschodniej nie podejmuje odpowiednich działań, by wykorzystać szybki wzrost gospodarczy dla poprawy finansów publicznych - uważają eksperci Banku Światowego. Wczoraj ukazał się ich nowy raport.

Bardziej ambitnej polityki fiskalnej szczególnie potrzebują Łotwa, Bułgaria i Rumunia. Kraje te, według Banku Światowego, powinny ograniczyć nierównowagę w bilansie obrotów bieżących i wysoką inflację.

Wszyscy nowi członkowie Unii Europejskiej z regionu mają problemy z deficytami budżetowymi bądź z szybkim wzrostem cen. Utrudnia to osiągnięcie parametrów ekonomicznych umożliwiających przystąpienie do strefy euro.

Jedynym państwem spośród "dziesiątki", które określiło datę wejścia do Eurolandu, jest Słowacja. Kraj ten chce to uczynić w 2009 roku. W ubiegłym roku deficyt budżetowy wynosił tam 3 proc. PKB, a w tym rząd chce zejść do 2,9 proc. "Chociaż jest to nieprawdopodobne, temu planowi może zagrozić słabszy od oczekiwanego wzrost gospodarki" - napisali specjaliści Banku Światowego, podkreślając, że Słowacja ma "bardzo mało miejsca na poślizg".

Węgry, dzięki realizowanemu programowi naprawy finansów państwa, prawdopodobnie w większym stopniu niż planuje rząd zdołają przyciąć deficyt budżetowy.

Łotwa i Litwa powinny zrezygnować z neutralnej polityki finansowej i zacząć chłodzić przegrzane gospodarki. Pierwszy z tych krajów ma najwyższą inflację w Unii Europejskiej i największy deficyt obrotów bieżących (26 proc. PKB w IV kwartale). W kwietniu inflacja przyspieszyła do 8,9 proc.

Bank Światowy uważa, że w tym roku region będzie się rozwijać wolniej niż w 2006 r. Niezmienne powinny pozostać tylko wskaźniki wzrostu dla Polski, Słowacji i Bułgarii.

Największy spadek tempa wzrostu produktu krajowego brutto grozi Łotwie i Estonii. Według prognoz Komisji Europejskiej, na Łotwie dynamika PKB zmniejszy się z 11,9 proc. do 9,6 proc., Estończycy zaś będą się bogacić w tempie 8,7 proc., po 11,4-proc. skoku w ubiegłym roku. PKB Czech wzrośnie o 4,9 proc., po 6,1 proc. w 2006 r., Węgry zwolnią z 3,9 proc. do 2,4 proc.

Bloomberg

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024