Z Norwegami PBG się nie dogadało

Wielkopolska firma nie zrealizuje dla Lyse Gass kontraktu, którego wartość szacowano na 70 mln euro. Zapewnia jednak, że nie wpłynie to negatywnie na jej tegoroczne prognozy

Aktualizacja: 06.02.2017 10:05 Publikacja: 13.06.2007 07:47

List intencyjny z Norwegami PBG podpisało w październiku ubiegłego roku (informacja ta została odtajniona w grudniu), a pierwsze wzmianki o poszukiwaniu zleceń na norweskim rynku pojawiły się już na początku 2006 roku (w lutym ub. r. wielkopolska firma przeszła pozytywnie audyt przeprowadzony przez Lyse Gass). Przypomnijmy, że norweski koncern wybrał giełdową spółkę na generalnego wykonawcę instalacji do skraplania gazu ziemnego (LNG) oraz bazy załadunkowej na statki, która powstanie w miejscowości Risavika.

Poróżnili się o wynagrodzenie

Wielomiesięczne negocjacje PBG z Lyse Gass nie zakończyły się jednak podpisaniem ostatecznej umowy wykonawczej (giełdowa spółka otrzyma tylko 128,3 tys. euro za zrealizowane prace projektowe). Problemem okazała się cena, jaką PBG żądało za roboty instalacyjne. - Od pierwszych rozmów dotyczących wynagrodzenia minęło wiele miesięcy. Inwestor w tym czasie nie zdecydował o rozpoczęciu realizacji projektu. W związku ze zmieniającymi się warunkami na rynku, np. wzrostem cen usług i materiałów, nasze oczekiwania cenowe wzrosły o kilkanaście procent - przyznaje Robert Białczyk, rzecznik PBG. - Przypomnę, że decydujemy się na realizację kontraktów zagranicznych tylko wówczas, gdy gwarantują one osiągnięcie wyższej marży niż w kraju. Dzisiaj nasz portfel zamówień jest bardzo atrakcyjny i taki ma pozostać - dodaje.

Wartość norweskiego kontraktu szacowana była pół roku temu na około 70 mln euro, czyli prawie 270 mln zł. Informacja, że PBG nie będzie realizować tej umowy, spotkała się wczoraj ze spadkiem kursu spółki o 2,4 proc., do 400,1 zł. Zarząd PBG zapewnia, że zaistniała sytuacja nie wpłynie na prognozowane tegoroczne wyniki finansowe (zakładają, że grupa PBG zarobi na czysto co najmniej 82,3 mln zł przy 1,2 mld zł przychodów).

Jak twierdzi R. Białczyk, koszty związane ze stworzeniem struktur organizacyjnych w Norwegii nie były duże. - Nie utrzymywaliśmy tam w gotowości dużego zespołu ludzi. Przypomnę, że organizujemy się w funkcji pozyskanych zleceń. Natomiast zdobywamy już w Skandynawii niewielkie kontrakty i zamierzamy pozyskiwać duże. Ten rynek cały czas nas interesuje, na pewno się nie wycofujemy - wskazuje.

KRI nie odpowiadały ceny,

terminy i jakość

Porozumienia z Lyse Gass nie osiągnęło również KRI, należący do PBG dystrybutor gazu. Aby zwiększyć skalę działalności oraz zdywersyfikować źródła dostaw, KRI chce sprowadzać skroplony gaz z Norwegii. - Po rozpoczęciu negocjacji zakupu LNG przedstawiciele Norwegów zaczęli wiązać kontrakty na dostawę gazu dla KRI oraz wykonania instalacji przez PBG. To oraz fakt, że Lyse nie podejmowało decyzji o rozpoczęciu budowy instalacji przez tak długi okres, zniechęcało nas do związania się dużym i wieloletnim kontraktem - tłumaczy R. Białczyk. - Poza tym norweska strona nie spełniła naszych oczekiwań pod względem ceny oraz warunków gwarantujących terminowość i jakość dostaw - dodaje. KRI prawdopodobnie będzie zatem na większą skalę współpracować z PGNiG. Robert Białczyk nie wyklucza jednak również realizacji alternatywnych projektów.

PBG
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy