MNI prognozuje zyski spółek, ale nie całej grupy

Cztery firmy mają w sumie zarobić w 2008 roku więcej niż cała grupa w 2007 roku. Czy to już powód do radości?

Aktualizacja: 27.02.2017 13:54 Publikacja: 30.05.2008 08:02

22 mln zł mają zarobić w tym roku łącznie cztery najważniejsze spółk: MNI Premium, MNI Telecom, Telestar i Breakpoint - wskazują prognozy, które opublikował wczoraj zarząd medialno-telekomunikacyjnej grupy. To nieco więcej niż wynikało z szacunków przedstawionych w listopadzie 2007 roku na łamach "Parkietu" przez prezesa Piotra Majchrzaka (mówił, że zysk grupy może wynieść około 20 mln zł) i więcej niż MNI zarobiło po czterech kwartałach 2007 r. (17,99 mln zł). MNI Premium ma zarobić na czysto 14,5 mln zł, Telecom 0,5 mln zł, Telestar 5,5 mln zł, a Breakpoint 1,5 mln zł. - Nie przewiduję znaczących wyłączeń w momencie określenia skonsolidowanego wyniku grupy - powiedział prezes.

Brakuje jednej prognozy

Pytany, dlaczego jednak MNI nie przedstawiło prognozy zysku netto dla całej grupy, wyjaśniał, że nie jest jeszcze gotowa prognoza dla najnowszego projektu: MNI Mobile. - Sądzę, że będę gotowy do jej podania za trzy, cztery miesiące, gdy okaże się, jak radzi sobie Snickers Mobile - powiedział prezes. Tłumaczył też, że prognoza skonsolidowanego wyniku grupy nie spełniałaby roli, jaką zarząd wyznaczył opublikowanym danym.

- Chcieliśmy pokazać inwestorom, jaki potencjał mają poszczególne spółki z grupy - powiedział prezes. To wyjaśnienie nie jest niczym nowym. MNI od pewnego czasu stara się przekonać rynek, że akcje grupy są niedowartościowane. Piotr Majchrzak uważa, że główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest trudny do zrozumienia charakter działalności spółek z grupy i znalezienie porównywalnych do nich, już notowanych podmiotów, które mogłyby stanowić punkt odniesienia dla właściwej wyceny. Według prezesa, jedynym sposobem, aby inwestorzy mogli odpowiednio wycenić MNI, jest wprowadzenie na giełdę firm z portfela. - To, że podajemy osobne prognozy dla każdej spółki, wiąże się z planami ich upublicznienia - potwierdził prezes.

Telestarowi szkodzi funt

MNI Premium ma trafić na GPW na przełomie I i II kwartału 2009 roku. Breakpoint, producent gier w technologii Java, ma wejść na NewConnect jeszcze w tym roku. Przesuną się natomiast w czasie plany upublicznienia Telestaru, właściciela niszowych kanałów telewizyjnych i serwisów internetowych. Pierwotnie miał wejść na GPW w II połowie tego roku. - Zamierzamy rozwinąć Telestar, np. dokupując telewizyjny kanał tematyczny - powiedział Piotr Majchrzak. Prognoza dla Telestaru na ten rok to 5,5 mln zł zysku netto. To mniej niż prezes MNI zapowiadał w zeszłym roku (8 mln zł). - Różnica to efekt osłabienia się funta wobec złotego - tłumaczył prezes. Jedyną firmą, której MNI nie zamierza wprowadzać na GPW, jest MNI Telecom (dawna Telefonia Pilicka). Raczej zostanie sprzedana.

MNI podało, że "prognozowane wzrosty" wyników firm holdingu będą możliwe m.in. dzięki rozbudowie własnej infrastruktury pozwalającej na dostarczanie tych usług. Skalę tego wzrostu trudno jednak ocenić. Prezes nie powiedział jednak, jakie wyniki miały opisywane firmy w 2007 r. Tłumaczył, że grupa przechodziła reorganizację i trudno o porównywalne dane. W 2007 r. szacował wartość firm z grupy (Telestar: 200-250 mln zł, Braekpoint: 20 mln zł, MNI Premium 200-350 mln zł, a MNI Telecom 150-200 mln zł), wczoraj nie podjął się określenia, czy to aktualne szacunki.Podtrzymał za to w rozmowie z ISB, że zaproponuje radzie nadzorczej, aby nie przeprowadzano w tym roku skupu walorów MNI.

MNI
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego