Moda na partnerstwo strategiczne

Zakłady Chemiczne Police i Zakłady Azotowe Puławy podpisały list intencyjny dotyczący współpracy strategicznej. Tego typu bliskie współdziałanie planują również inne polskie firmy z branży chemicznej, choć nie zawsze chcą je nazywać partnerstwem strategicznym

Aktualizacja: 26.02.2017 15:02 Publikacja: 20.08.2008 10:53

O tym, że dojdzie do zawarcia sojuszu

przez Police i Puławy, wiadomo było już na kilka tygodni przed podpisaniem listu w tej sprawie. Zaraz po pierwszej publikacji prasowej na ten temat ("Parkiet" napisał o tym już w kwietniu) giełdowe kursy obu spółek chemicznych poszły ostro w górę. Akcje Puław w ciągu zaledwie kilku sesji podrożały

o kilkanaście procent, Polic - nawet o 25 proc.

Rynek giełdowy bardzo ciepło przyjął plany bliskiej współpracy obu przedsiębiorstw

z branży chemicznej i - choć ich przedstawiciele dementowali tego typu pogłoski - zaczął nawet spekulować na temat przyszłej fuzji przedsiębiorstw.

Nacisk na handel

Police i Puławy chcą zjednoczyć siły przede wszystkim w handlu. Planują wspólne zakupy surowców, a także uzupełnianie nawzajem swoje oferty produktów. - Nasze propozycje są komplementarne - mówił prezes zachodniopomorskiej firmy Ryszard Siwiec. Police to największy w Polsce wytwórca nawozów wieloskładnikowych, Puławy - lider w dziedzinie produkcji nawozów azotowych. Właśnie dlatego, zdaniem Siwca, obie firmy doskonale mogłyby się podzielić niektórymi rynkami zbytu. Perspektywy współdziałania Polic i Puław w tej dziedzinie wysoko oceniają także analitycy. - Współpraca mogłaby być ciekawa przede wszystkim w dziedzinie handlu i dystrybucji - stwierdził Ludomir Zalewski

z Domu Maklerskiego PKO BP. Według niego, spółki mogłyby na przykład prowadzić wspólną działalność na rynkach zagranicznych.

List intencyjny otwiera również drogę

do akwizycji. Spółki mają już wytypowane podmioty, które w przyszłości mogłyby się stać przedmiotem przejęć. - Są to przedsiębiorstwa zarówno z Polski, jak i z zagranicy - powiedział wiceprezes podszczecińskich zakładów Sławomir Winiarski. Na czym konkretnie polegałoby współdziałanie Polic i Puław w tej dziedzinie, przedstawiciele firm na razie nie zdradzają. Nie chcieli też dotychczas ujawniać żadnych nazw ewentualnych przedmiotów akwizycji.

Propozycja dla PGNiG

- Mamy przygotowanych kilka potencjalnych rozwiązań dla Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa

- oznajmił za to Winiarski.

- Niewątpliwie w dziedzinie wspólnego zakupu surowców możemy się spodziewać najszybszych efektów naszej współpracy

- ocenił Siwiec i dodał, że obie firmy chcą zaproponować wspólny projekt krajowemu monopoliście gazowemu. - Nie chodzi jedynie o prosty efekt skali i niższą cenę gazu ze względu na silniejszą pozycję negocjacyjną obu podmiotów - zapewnił szef Polic. I tu jednak żadnych szczegółów nie poznaliśmy.

O tym, że możliwe są kolejne strategiczne sojusze między polskimi spółkami chemicznymi, przekonaliśmy się niedługo po pierwszej publikacji dotyczącej planowanego wówczas aliansu Polic i Puław. Pojawiły się głosy, że ta ostatnia spółka mogłaby również ściśle współpracować z innym dużym

przedsiębiorstwem - Ciechem. - Mamy kilka pomysłów

na inwestycje w innowacyjne produkty - deklarował kilka tygodni temu w rozmowie z "Rz" Paweł Jarczewski, prezes Puław. - Zastanawiamy się, czy realizować je samodzielnie, czy zaprosić do współpracy inne spółki. W grę wchodziłby na przykład Ciech, który prowadzi bardzo zdywersyfikowaną działalność i jest zainteresowany rozwijaniem segmentu związanego

z nawozami. Moglibyśmy zostać partnerami przy pewnych

inwestycjach - dodał.

Również Ciech, ustami swojego rzecznika prasowego Waldemara Grzegorczyka, deklarował wtedy, że tego typu współpraca z Puławami byłaby możliwa. Jednak później nastąpiły wydarzenia, które stawiają tego typu sojusz pod znakiem zapytania. Przy okazji czerwcowej oferty publicznej Azotów Tarnów Ciech objął 6,5 proc. akcji tej spółki i stał się jednym z większych jej akcjonariuszy.Aktywny Ciech

Nowy szef stołecznej grupy Ryszard Kunicki jasno deklaruje, że jego firma chce być większościowym akcjonariuszem

w małopolskich zakładach azotowych. - Aktywność Ciechu pokazuje, że bliżej mu do roli integratora branży chemicznej niż PGNiG - stwierdził Jerzy Marciniak, prezes Azotów Tarnów (PGNiG również jest akcjonariuszem tej firmy

- ma ponad 10 proc. jej akcji). Ciech chciałby również przejąć większościowy pakiet papierów w kolejnej spółce chemicznej, która miałaby jeszcze w tym roku trafić na warszawską giełdę

- w Kędzierzynie.

Kunicki będzie się starał przekonać ministra Skarbu Państwa do koncepcji połączenia ZAT i ZAK z Ciechem. Wówczas ta ostatnia spółka nie potrzebowałaby gotówki na przejęcia obu tych firm. Minister Aleksander Grad ma ogłosić strategię prywatyzacji sektora chemicznego już 10 września.

Wszystkie trzy firmy - choć do ewentualnych transakcji jeszcze daleko - już teraz intensywnie rozmawiają na temat wspólnych przedsięwzięć. Ryszard Kunicki z Ciechu negocjuje z zarządem małopolskich zakładów wprowadzenie modyfikacji w ich strategii. Chodzi o pomysł postawienia w Tarnowie drugiej linii do granulowania nawozów. Podwoiłoby to moce produkcyjne przedsiębiorstwa w tej dziedzinie i - jak mówi prezes Marciniak - mogłoby zwiększyć przychody ze sprzedaży Azotów Tarnów nawet o 20 proc.

Gdyby spółka zdecydowała się na to przedsięwzięcie, jej nakłady inwestycyjne zaplanowane do 2012 r. wzrosłyby do około 900 mln zł. Marciniak nie mówi na razie, skąd miałyby pochodzić fundusze na ten projekt. Wspomina o skorzystaniu

z kredytów bankowych, ale dodaje jednocześnie, że brane pod uwagę może być też współfinansowanie projektu przez Ciech.

Z kolei Azoty Tarnów konsultują się na przykład z Kędzierzynem w sprawie planów inwestycyjnych. - Chodzi o to, żeby ich nie dublować - wyjaśnił "Parkietowi" pod koniec lipca Marciniak. Na razie ani razu nie padło określenie "partnerstwo strategiczne", ale właśnie do czegoś takiego działania Ciechu oraz zakładów z Tarnowa i Kędzierzyna zmierzają.

Razem łatwiej

Przypomnijmy, że zaledwie kilka miesięcy temu przedstawiciele Azotów Tarnów bardzo wstrzemięźliwie wyrażali się na temat lansowanego przez Kędzierzyn pomysłu na partnerstwo strategiczne tych dwóch firm. Jerzy Jurczyński, rzecznik prasowy małopolskiej spółki, mówił, że koncentruje się ona na realizacji własnego, unikalnego programu inwestycyjnego zawartego w prospekcie emisyjnym, a nie na nowych aliansach.

Była to odpowiedź na bardzo jasną deklarację Krzysztofa Jałosińskiego, prezesa zakładów z Kędzierzyna.

- Jestem zwolennikiem nie tylko strategicznego partnerstwa, ale nawet głębszych powiązań między oboma zakładami, ponieważ polskie firmy chemiczne są za małe na to, aby skutecznie konkurować z zagranicznymi potentatami, obecnymi też na naszym rynku - mówił wtedy w rozmowie

z "Parkietem" szef ZAK. Dodał, że działania w tym kierunku już zostały podjęte. Przyszła współpraca między Tarnowem

i Kędzierzynem miałaby, jego zdaniem, obejmować m.in. działalność handlową, logistykę, zakupy surowców, a także wymienianie się półproduktami.

Przypomnijmy, że choć dla spółki z Opolszczyzny alians

z Tarnowem wydaje się dość naturalny, nie można też wykluczyć innych sojuszy. - W grę wchodziłby na przykład Anwil - wskazał prezes Jałosiński. Włocławska grupa chemiczna, kontrolowana przez Orlen, wydaje się także dobrym partnerem dla Tarnowa. Synergie z tymi zakładami byłyby szczególnie cenne w dziedzinie produkcji poliamidów. Zjednoczenie sił spowodowałoby powstanie trzeciej co do wielkości mocy produkcyjnych siły w Europie. Anwil zresztą od dawna deklaruje, że jest zainteresowany wejściem kapitałowym zarówno do małopolskich zakładów, jak i dla przedsiębiorstwa

z Kędzierzyna-Koźla. Dotychczas jednak - inaczej niż

w przypadku Ciechu czy nawet PGNiG - za tymi zapewnieniami nie poszły żadne czyny.

Wizje tego rodzaju sojuszy strategicznych tym silniej rozpalają wyobraźnię inwestorów, że strategiczne partnerstwa nie są w Europie w branży chemicznej ewenementem.

Przez wiele lat, i to na różnych polach, współdziałały na przykład dwa koncerny ze Skandynawii: norweska Yara

i fińska Kemira GrowHow. Pierwszy, podobnie jak Puławy, specjalizował się w produkcji nawozów azotowych,

drugi - tak jak Police - wieloskładnikowych. Finałem tego partnerstwa było zeszłoroczne przejęcie przez Norwegów spółki z Finlandii.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy