Niejasne perspektywy branży chemicznej

ZA Puławy w zakończonym 31 lipca roku obrachunkowym dwa razy podnosiły prognozy finansowe. Zmianę prognoz szykuje także niedawny debiutant giełdowy Azoty Tarnów. Zarząd Polic w ogóle nie zaryzykował dotychczas ogłaszania przewidywań co do rezultatów finansowych na ten rok i nie wiadomo, czy będzie je publikował. Wszystkiemu winna niezwykle dynamicznie zmieniająca się sytuacja na światowym rynku chemicznym

Aktualizacja: 26.02.2017 15:02 Publikacja: 20.08.2008 11:19

Właśnie z powodu niestabilności branży plany tegorocznego debiutu na rynku publicznym zawiesiła niedawno spółka Luvena

(do 1 lipca tego roku znana pod nazwą Zakłady Chemiczne Luboń). Jej prezes Kazimierz Zagozda w rozmowie z "Parkietem" powiedział, że gigantyczne wzrosty cen surowców sprawiają, że nie jest w stanie zaplanować czegokolwiek na więcej niż trzy miesiące.

- Właśnie w powodu tych ruchów cen robię już trzecią wersję planu finansowego na ten rok - przyznał.

Przychody rosną

W zakończonym 30 kwietnia roku obrachunkowym 2007/2008 Luvena osiągnęła około 210 mln zł sprzedaży, co przełożyło się

na 21 mln zł czystego zysku. - W tym roku mamy chyba szansę trafić do grona 500 największych polskich firm - mówi półżartem Zagozda. To oznaczałoby, że sprzedaż firmy sięga co najmniej 360-370 mln zł. - Przy niewiele większym wolumenie sprzedaży

niż rok temu, nasze przychody mogą przekroczyć 400 mln zł, a być może sięgnąć nawet 500 mln zł - powiedział nam prezes Luveny. Czysty zysk przedsiębiorstwa nie będzie się jednak, według niego, różnić od zeszłorocznego.

Jednak niektórzy producenci potrafią przy okazji rosnących przychodów wywindować także swój zarobek. Widać to doskonale na przykładzie puławskich zakładów azotowych. W roku obrachunkowym 2006/2007 spółka zarobiła na czysto około 130 mln zł. Najnowsza prognoza zarządu Puław dotycząca zakończonego właśnie roku obrotowego 2007/2008 mówi o bez mała 300 mln zł zysku netto (w poprzedniej deklarowano 224 mln zł). Analitycy sądzą jednak, że i ten rezultat może być lekko zaniżony. - Szacuję,

że spółka mogła zarobić na czysto w minionym roku 321 mln zł

- powiedział nam niedawno Paweł Burzyński, analityk z Domu Maklerskiego BZ WBK. Gdyby jego przewidywania się sprawdziły,

to zysk netto Puław wzrósłby w ujęciu rok do roku prawie dwuipółkrotnie!

Wzrost przychodów przy nieznacznie zmieniającym się wolume-nie sprzedaży, o czym wspominał prezes Zagozda, wynika z rosną-cych cen surowców. - Niektóre z nich w ciągu ostatnich zaledwie kilkunastu miesięcy podrożały nawet o tysiąc procent - powiedział nam szef Luveny. Jako przykłady najszybciej drożejących substancji wymienił fosforyty, sól potasową, siarkę oraz kwas siarkowy.

Jak się okazuje, producenci rosnące koszty produkcji najczęściej są w stanie przerzucić na klientów. To z kolei często budzi sprzeciwy tych ostatnich. W sprawę angażują się politycy. Ostatnio konfrontację rolniczych związków zawodowych z wytwórcami nawozów zorganizował PSL-owski minister rolnictwa Marek Sawicki. Wcześniej podejrzewał, że drogie nawozy to efekt zmowy ich producentów. Kontrola Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów tego jednak nie potwierdziła. - Ceny nawozów są

w Polsce po prostu cenami rynkowymi - uważa Paweł Burzyński

z DM BZ WBK.

Nic nie może wiecznie trwać

Na rynku zaczyna się jednak przebąkiwać o tym, że znakomita koniunktura w branży ma się już ku końcowi. Czy surowce, a co za tym idzie i produkty, nadal będą drożeć? A jeśli tak, to jak długo?

Do jakiego poziomu mogą dojść ceny? Na te pytania bardzo trudno znaleźć odpowiedzi nawet fachowcom. Właśnie dlatego Ryszard Siwiec, prezes Polic, choć do końca roku pozostało już tylko cztery

i pół miesiąca, wciąż wstrzymuje się z ogłoszeniem prognozy finansowej na ten rok.

Zdezorientowani są najwyraźniej i analitycy. Ich rekomendacje pokazują, że na rynku nie ma jednoznacznego stanowiska co do przyszłości branży chemicznej. W ostatnich raportach widać,

że często powtarza się zalecenie "neutralnie". Takie rekomendacje wydali ostatnio dla Ciechu i dla Puław analitycy z Millennium DM. Jeszcze w maju identycznie brzmiała ich rekomendacja dla Synthosa, a w kwietniu - dla Polic. "Trzymaj" , czyli bardzo podobne zalecenie wydali przed miesiącem dla papierów Synthosa analitycy

z IDMSA.

Wciąż popularne jest jednak także rekomendowanie zakupu akcji firm chemicznych. "Kupuj" akcje Puław zalecali niedawno specjaliści z UniCredit oraz Beskidzkiego Domu Maklerskiego, a w kwietniu

- eksperci z Creditanstalt. Identycznie brzmiącą rekomendację dla papierów Synthosa wydali niespełna miesiąc temu analitycy

z Raiffeisena. "Kupuj" znalazło się również w czerwcowym raporcie Domu Maklerskiego PKO PB na temat Ciechu oraz w najnowszym, datowanym na 1 sierpnia zaleceniu autorstwa specjalistów z Espirito Santo. "Akumuluj" - to z kolei zalecenie pojawia się w raportach dotyczących Ciechu (Millennium DM), Polic (również Millennium DM) oraz Puław (DM PKO BP, DI BRE Banku).

Nieco inaczej wygląda sytuacja, jeśli spojrzy się na ostatnie zmiany cen docelowych spółek z branży chemicznej. Przed zaledwie kilkunastoma dniami specjaliści z Millennium Domu Maklerskiego obniżyli cenę dla akcji aż trzech firm: Polic do 19,10 (z 23 zł), Puław

do 116 (ze 138,20 zł) oraz Ciechu do 64,60 (z 71,60 zł). Dodajmy,

że w przypadku tej ostatniej spółki była to już kolejna obniżka ceny docelowej.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy