Najmniejsze przedsiębiorstwa, największe spustoszenie

W gronie najmniejszych spółek zabrakło inwestycyjnych hitów na czas bessy. Jeśli już udało się osiągnąć wzrost kapitalizacji, był to najczęściej efekt emisji akcji lub znikomej płynności obrotu

Aktualizacja: 26.02.2017 14:37 Publikacja: 21.08.2008 10:28

Grupa najmniejszych spółek jest w naszym zestawieniu najliczniejsza - obejmuje 110 firm. Jednocześnie jest to grono, w którym rozpoczęta przed ponad rokiem bessa wyrządziła największe spustoszenie. Kapitalizacja wszystkich spółek z tej kategorii stopniała o 9,86 mld zł, czyli aż o 65 proc. Wartość rynkowa co trzeciej firmy skurczyła się o przynajmniej 70 proc.

W takich warunkach tym większy jest sukces tych spółek, które zdołały zwiększyć kapitalizację. Liczba takich firm jest wręcz symboliczna - wynosi zaledwie 6, czyli skromne 5 proc. wszystkich przedsiębiorstw objętych omawianą kategorią. To oznacza, że uchronienie portfela akcji najmniejszych firm przed skutkami bessy było niemal niemożliwe, podobnie jak z cudem graniczyło odnotowanie straty z takiego portfela w czasach największej hossy.

Zaważyły prawa poboru

O 178,3 proc. kapitalizację w trakcie rynku niedźwiedzia zdołało powiększyć PPWK. Bliższa analiza pokazuje, że osiągnięcie to nie było jednak efektem wzrostu kursu spółki (a więc wzrostu wartości portfeli akcjonariuszy). Wręcz przeciwnie, notowania obniżały się w tempie nawet szybszym niż cały rynek (spadły o 76 proc.). Jak więc wytłumaczyć spory wzrost kapitalizacji? Podobnie jak w przypadku liderów zestawienia w kategoriach omówionych na poprzednich stronach, zaważyła na tym ogromna emisja tanich akcji z prawem poboru (notabene tego typu operacje były bardzo popularne w czasach hossy, niemal gwarantując spółkom źródło finansowania).

Prawo poboru do emisji, w wyniku której liczba akcji PPWK powiększyła się aż 11-krotnie, zostały odłączone jeszcze w lutym 2007 r. (obniżając kapitalizację), nowe walory zaś weszły do obrotu we wrześniu 2007 r. (powiększając kapitalizację), co zapewniło zajmującej się niegdyś kartografią szkolną spółce wysoką pozycję w rankingu.

Wypuszczenie nowych akcji było również powodem wzrostu wartości rynkowej Mediatela. Kapitalizacja operatora telekomunikacyjnego powiększyła się o 89 proc. dzięki fuzji z Grupą Elterix. Sytuacja była o tyle skomplikowana, że Mediatel kupił Elterix od swojego głównego udziałowca, Rasting Limited, któremu w zamian sprzedał własne akcje nowej emisji. W połowie lipca Rasting ogłosił wezwanie do sprzedaży walorów Mediatela przez dotychczasowych akcjonariuszy. Przypadek tej spółki o tyle różni się od lidera rankingu - PPWK - że kurs był względnie odporny na bessę, zwłaszcza jeśli za punkt odniesienia przyjmiemy inne małe firmy. Od 6 lipca 2007 r. do końca lipca br. spadł "jedynie" o 34 proc.

Emisje z prawem poboru, podobnie jak w przypadku PPWK, zapewniły także wzrost kapitalizacji Energopolu (w sierpniu 2007 r. liczba walorów powiększyła się 5-krotnie) i Rafametu (w styczniu br. liczba akcji w obrocie podwoiła się). Gdyby nie to, wartość rynkowa obu przedsiębiorstw zapewne by zmalała (z uwagi na zniżkę kursów).

Tylko Śrubex i Simple na plusie

Pod tym względem wyróżnił się Śrubex, którego wartość rynkowa powiększyła się o 6,7 proc., mimo że spółka nie przeprowadziła w tym czasie żadnej emisji. Był to wyłącznie efekt zwyżki notowań. Bliższa analiza pokazuje jednak, że trudno byłoby traktować producenta śrub w kategoriach takich jak np. ukraińską Astartę, o której pisaliśmy na jednej z poprzednich stron, której notowania zostały wywindowane dzięki świetnej koniunkturze na rynkach surowcowych. Zmiany kursu Śrubeksu były bowiem w dużym stopniu przypadkowe, biorąc pod uwagę znikomą płynność obrotu. Zdarzyło się np., że przez cały kwiecień kurs stał w miejscu (na poziomie 49 zł), a dziennie przez ręce inwestorów przechodziło co najwyżej kilkadziesiąt akcji, a niekiedy ledwie kilkanaście.Zanik płynności jest z kolei efektem koncentracji walorów Śrubeksu w rękach innej giełdowej firmy - Koelnera. Dalszą konsekwencją tego faktu są plany dotyczące przyszłości Śrubeksu. Jego majątek i działalność mają zostać wkrótce wchłonięte przez Koelnera, sama spółka zaś, pozostając na giełdzie, ma posłużyć jako "wydmuszka" - za jej pośrednictwem Przemysław Koelner, szef rady nadzorczej Koelnera, ma wprowadzić na rynek swoją prywatną firmę CH4.

Miano spółki, której kurs najlepiej oparł się bessie, mogłoby paradoksalnie przypadać firmie, której kapitalizacja wzrosła w najmniejszym stopniu. Wartość rynkowa Simple powiększyła się co prawda jedynie o 2,6 proc., ale nie zaważyła na tym ani emisja akcji (bo tej firma nie przeprowadziła w tym czasie), ani też tak znikoma płynność obrotu jak w przypadku Śrubeksu. Gdyby posługiwać się językiem analizy technicznej, to należałoby stwierdzić, że kurs dostawcy oprogramowania i usług informatycznych cały czas pozostaje w długoterminowym trendzie wzrostowym - w przeciwieństwie do szerokiego rynku akcji. Pomogły w tym zapewne wyniki finansowe. W IV kwartale 2007 r. i w I kwartale br. Simple odnotowało przyzwoite zyski. Dopiero II kwartał br. przyniósł pogorszenie wyników.

Na szarym końcu zestawienia najmniejszych spółek znalazły się głównie firmy, których kapitalizacja skurczyła się na skutek obaw przed znacznym pogorszeniem rezultatów finansowych (m.in. Permedia, Groclin, TelForceOne). Spadek był tym dotkliwszy, że wcześniej oczekiwania wobec tych przedsiębiorstw były na ogół wygórowane. Specyficznym przypadkiem jest Polcolorit, który, zdaniem części analityków, znalazł się na skraju wypłacalności.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy