Akcjonariusze Pekao na razie nie zyskali na fuzji

Zysk netto przypadający na akcję Pekao obniżył się do 3,16 zł w II kwartale 2008 r., z 3,22 zł w tym samym okresie 2007 r. Akcjonariusze nie mogą więc być zadowoleni z efektów fuzji

Aktualizacja: 26.02.2017 14:41 Publikacja: 22.08.2008 06:44

Pekao - największy polski bank - wyraźnie spowalnia. Co prawda, w wyniku fuzji z częścią BPH zysk netto tej instytucji wzrósł w II kwartale 2008 roku o niemal 54 proc. w stosunku do tego samego okresu 2007 r. Jeśli jednak zsumujemy wyniki obydwu spółek, to okazuje się, że są one o ponad 8 proc. słabsze niż w tym samym okresie ubiegłego roku.

Takie wyliczenia potwierdza także mniejszy zysk netto przypadający na jedną akcję banku. W II kwartale 2007 r., kiedy kapitał Pekao dzielił się na 167,1 mln walorów, zysk na akcję wynosił 3,22 zł, natomiast w zakończonym właśnie kwartale 2008 r. obniżył się do 3,16 zł.

Jest kiepsko...

Analiza rezultatów połączonych banków jest utrudniona ze względu na to, że Pekao nie podało porównywalnych danych za ubiegły rok.

Tego typu szacunki zaprezentował jednak okrojony BPH. W raporcie za II kwartał podał dla porównania wyniki z działalności zaniechanej (czyli tej, którą przejął Bank Pekao) w ub.r. Okazuje się, że bez niej mini-BPH w ciągu roku poprawił swoje rezultaty o niemal 9,5 proc.

Dzięki BPH możemy oszacować wyniki Pekao za ubiegły rok powiększone o przejętą część banku. Od sumy wyników obydwu spółek należy odjąć wynik z działalności kontynuowanej BPH. Okazuje się, że w podobnym stopniu, w jakim mniejszy bank zwiększył, większy obniżył swoje zyski. Szacunkowy spadek wynosi ponad 8,5 proc. W tym samym czasie zyski całego sektora bankowego wzrosły o 23,2 proc.

- Na razie efekty fuzji są więc mizerne - mówi Marek Juraś, szef działu analiz Domu Maklerskiego BZ WBK. Tłumaczy, że choćby analiza zysku na akcję wyraźnie pokazuje, że przyłączenie BPH do Pekao nie przyniosło akcjonariuszom tego drugiego wartości dodanej.

Ocenę eksperta potwierdza osiągnięty wynik odsetkowy, który dla okrojonej w naszych szacunkach części Pekao wzrósł rok do roku jedynie o 3,85 proc., podczas gdy cały sektor wykazał w tej kategorii przyrost o 15 proc.

Ze względu na słabą dynamikę akcji kredytowej Pekao - w przeciwieństwie do innych dużych banków - nie udało się tym zrekompensować spadku wyniku prowizyjnego. Bank tłumaczył go spadkiem zysków z zarządzania i dystrybucji funduszy inwestycyjnych.

Nie lepiej jest także z największym "skarbem", który Pekao przejęło od BPH, czyli obsługą korporacji. W ciągu pierwszego półrocza wartość depozytów utrzymywanych w banku przez klientów korporacyjnych spadła o 13 proc., a portfel udzielonych im kredytów zwiększył się jedynie o 1,3 proc. Nie wiemy, czy pieniądze wycofywały firmy obsługiwane przed fuzją przez Pekao, czy te przejęte od BPH. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że ten drugi szybko odzyskuje klientów korporacyjnych - na koniec II kwartału miał ich już 560, podczas gdy na początku roku obsługiwał jedynie 18 firm.

Analitycy nie są zaskoczeni problemami Pekao: - Można było się tego spodziewać, ponieważ - jak pokazują statystyki - zdecydowana większość fuzji tej skali kończy się w podobny sposób - mówi Marek Juraś z DM BZ WBK.

...a czy będzie lepiej?

Prezes banku Jan Krzysztof Bielecki pozostaje jednak optymistą i zapowiada, że bank będzie poprawiał wyniki w kolejnych latach. Ma temu służyć m.in. cięcie kosztów. Szef Pekao wspominał niedawno o planach ograniczenia zatrudnienia: - Teoretycznie oszczędności narzucają się same, bo w wyniku połączenia obu central liczba zatrudnionych osób właściwie nie uległa zmianie - mówił Bielecki.

Analitycy przewidują jednak, że poprawy nie zobaczymy jeszcze przez najbliższe kilka kwartałów. - W najbliższym czasie nie spodziewam się znaczącego zwiększenia zysków ze strony największego banku, chociaż koszty fuzji powinny przestać ciążyć na rezultatach Pekao już w ciągu najbliższych kilku kwartałów - prognozuje Marek Juraś. Jest też sceptyczny co do tego, czy bank zrealizuje prognozy przygotowane na 2010 rok: - Bank prognozuje, że będzie wówczas zarabiał 5 mld zł. Takie założenie należy jednak oceniać jako bardzo ambitne. Kolejne kwartały będą prognostykiem tego, czy Pekao będzie w stanie szybko zwiększać swoje przychody - podsumowuje Marek Juraś.

Fuzja to niejedyny problem

- Oczywiście, można się tłumaczyć fuzją i związanymi z nią kosztami, ale, moim zdaniem, słabe rezultaty Pekao są wynikiem kiepskiej oferty tego banku - ocenia natomiast Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium Domu Maklerskiego. Tłumaczy, że Pekao najwięcej traci na decyzji o nieudzielaniu kredytów hipotecznych w obcych walutach. - Podczas gdy wszystkie inne banki zwiększają wolumeny pożyczek we frankach szwajcarskich, sprzedaż hipotek w tym banku praktycznie "siadła" - mówi Materna. Jego zdaniem, bank stracił na tym dotychczas (m.in. przez niewielkie przychody z wymiany walut) co najmniej kilkaset milionów złotych.

Komentarz:

Guenter Hohberger

analityk erste bank w wiedniu

Poprawa jeszcze nie teraz

Tym, co w przypadku Pekao rzuca się w oczy w ostatnich kwartałach (w pierwszym, ale również w drugim), są negatywne wyniki operacyjne - w porównaniu zarówno do poprzedniego okresu, jak i do konkurentów. Chodzi np. o spadek zysku pro forma. Niska wartość udzielanych pożyczek, utrata udziałów w rynku - to oczywiste rezultaty procesu integracji z BPH. Po stronie kosztów są całkiem silni, ale pod względem przychodów przedstawiają się wyraźniej gorzej od innych. Sądzę, że niektórzy klienci BPH, słysząc, że ich pieniądze trafią w ręce włoskiej instytucji, postanowili rozluźnić swoje relacje z tym bankiem. Nie ma na to dowodów, ale tak samo działo się na przykład w przypadku Bank Austria Creditanstalt. Odpływ klientów był całkiem podobny. Nie oczekiwałbym, by do poprawy wyników doszło już w tym kwartale. Może zaznaczy się ona w pierwszym kwartale następnego roku. Wierzę, że w długiej perspektywie fuzja miała sens i przyniesie pożądane rezultaty.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy