PBG skorzysta znów z kapitału Rothschildów

100 mln zł oszczędności ma przynieść PBG nowe joint venture z londyńskim funduszem, zarządzającym majątkami zamożnych Brytyjczyków. Wiceprezes spółki tłumaczy, dlaczego wciąż nie widać efektów wcześniejszej współpracy brytyjsko-polskiej

Aktualizacja: 26.02.2017 13:54 Publikacja: 01.09.2008 05:47

Wielkopolska spółka miała wydać 32 mln zł na zakup spółki, która posiada koncesję na wydobywanie melafiru (kruszywa używanego m.in. w budownictwie) ze złoża Tłumaczów-Gardzień w woj. dolnośląskim. Do transakcji jednak nie doszło. Strony przed tygodniem zgodnie rozwiązały przedwstępną umowę. Oficjalny powód: różnice zdań w wycenie spółki po dokonanym przez PBG audycie.

Nie jest to jednak jedyny powód odstąpienia od transakcji, a PBG wcale nie zrezygnowało z kruszyw ze wspomnianego złoża. Przemysław Szkudlarczyk, wiceprezes giełdowej firmy, częściowo odkrywa przed nami karty. Wskazuje, że złożami, które miało nabyć PBG, zainteresował się też jeden z londyńskich funduszy. - Przymierzał się do zakupu sąsiedniego złoża. Gdy dowiedział się, że zostalibyśmy sąsiadami, zaproponował nam współpracę - mówi wiceprezes.

Na czym miałaby polegać owa współpraca? - Zgodziliśmy się, by obydwa złoża nabyli londyńczycy. W zamian zagwarantują nam dostęp do kruszyw na atrakcyjnych, choć rynkowych warunkach - odpowiada Przemysław Szkudlarczyk. - Działalność związana z wydobywaniem kruszyw nigdy nie miała być istotnym elementem biznesu naszej grupy. Zakup złóż traktowaliśmy jako zabezpieczenie przed wzrostem cen tego surowca, a niewątpliwie go nie unikniemy, biorąc pod uwagę ogrom planowanych inwestycji infrastrukturalnych - twierdzi.

Brytyjczycy wyłożą kapitał,

a Polacy wniosą swoje złoża?

PBG prawdopodobnie przekaże też Brytyjczykom kontrolę nad złożami granadiorytu (również używanego w budownictwie), nabytymi w ubiegłym roku. Giełdowa spółka zainwestowała w nie dotychczas około 20 mln zł. Są oddalone o około 50 km od pokładów, które PBG planowało kupić w tym roku. Z naszych informacji wynika, że aktywa te mogą stanowić wkład wielkopolskiej firmy do brytyjsko-polskiego joint-venture, które zajmie się eksploatacją wszystkich powyższych zasobów. Przemysław Szkudlarczyk nie potwierdza, że tak właśnie będzie, chociaż mówi: - Naszym zamiarem jest udział w stworzeniu firmy, która będzie w stanie wydobywać około 3 mln ton kruszyw rocznie. Będzie to więc jeden z największych kamieniołomów w Polsce.

W zamian za wniesione aktywa PBG otrzymałoby udziały w joint venture, przy czym zapewne byłby to pakiet mniejszościowy. Na londyńskim funduszu ciążyłby bowiem obowiązek sfinansowania przedsięwzięcia, a w grę wchodzą niemałe kwoty. - Szacujemy, że nakłady, jakie musielibyśmy ponieść na nabycie i przygotowanie do eksploatacji złóż melafiru i granadiorytu, sięgnęłyby co najmniej 100 mln zł. Wchodząc w układ z Brytyjczykami, zaoszczędzimy tę sumę - tłumaczy Przemysław Szkudlarczyk.

Zagwarantowanie sobie źródeł kruszywa to element rozwoju grupy PBG w segmencie budownictwa drogowego. Poza wspomnianymi złożami giełdowa spółka posiada też większościowe pakiety trzech firm wykonawczych: bydgoskiego Betpolu, Przedsiębiorstwa Robót Inżynieryjno-Drogowych z Nowego Tomyśla oraz wielkopolskiego Dromostu. Firmy te zostaną przejęte przez Aprivię - powołaną przez PBG spółkę, która ma być główną marką wielkopolskiej grupy na rynku budownictwa drogowego.

Pół miliarda złotych

z dróg w 2010 roku

Wiceprezes Szkudlarczyk spodziewa się, że powyższe zmiany w strukturze grupy zostaną sfinalizowane we wrześniu. Oczekuje, że przychody z segmentu drogowego przekroczą w tym roku 150 mln zł, czyli będą stanowić około 7-8 proc. obrotów całej grupy kapitałowej. - Osiągnięcie wpływów z budownictwa drogowego w wysokości 500 mln zł w ciągu następnych dwóch lat nie będzie specjalnie trudnym wyzwaniem - twierdzi Przemysław Szkudlarczyk. - Jeżeli nie zostaną wstrzymane inwestycje, zaplanowane na najbliższe lata - zastrzega. Współpraca w gazie

rozkręca się bardzo powoli

Wiceprezes nie chce zdradzać nazwy partnera biznesowego, z którym PBG rozpocznie kamieniołomowy biznes. Wskazuje jedynie, że jest to fundusz, z którym spółka już współpracuje. Prawdopodobnie chodzi więc o Prospect Investment Management, zarządzający majątkami zamożnych Brytyjczyków, m.in. rodziny Rothschildów. Inwestuje on głównie w przedsięwzięcia typu start-up w różnych branżach.

W minionym roku Prospect Investment Management razem z amerykańskimi funduszami Limerock nabyły od PBG za 30 mln zł większościowy pakiet akcji KRI, spółki handlującej gazem. Nowi inwestorzy mieli w nią zainwestować dodatkowo nawet 100 mln euro, a pieniądze te miały być przeznaczone na inwestycje w rozwój infrastruktury związanej z dystrybucją gazu. Wykonaniem instalacji miało się zająć PBG, które pozostało udziałowcem KRI. Dysponuje teraz co prawda tylko pakietem mniejszościowym, ale jej prezesem został właśnie Przemysław Szkudlarczyk.

Mimo że od opisanej transakcji minął już rok, PBG nie doczekało się jeszcze żadnego z zapowiadanych dużych zleceń od byłej spółki córki. Dlaczego? - Zamierzamy zwielokrotnić obroty KRI. Problemem nie jest znalezienie odbiorców gazu. Otwarte pozostaje wciąż pytanie o dodatkowe źródła błękitnego paliwa - wskazuje szef KRI.

Jeśli będzie dotacja,

powstanie terminal LNG...

Obecnie spółka pozyskuje gaz od Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. W grę wchodzi zwiększenie dostaw od gazowego monopolisty, ale kształtów nabierają też inne projekty KRI. - Mówimy zarówno o pozyskaniu gazu ze złóż krajowych, czyli o budowie tzw. skraplarki (KRI zamierza rozwijać się głównie w oparciu o technologię LNG, czyli skroplonego gazu ziemnego - przyp. red.), jak również o imporcie, czyli o budowie na wybrzeżu własnego terminalu LNG - mówi Przemysław Szkudlarczyk. - Staramy się o dofinansowanie tego ostatniego projektu z funduszy Unii Europejskiej, przekonując, że budowa terminalu LNG zwiększy bezpieczeństwo energetyczne kraju. Jeśli otrzymamy wsparcie z Unii, decyzja o tym, którą inwestycję realizować w pierwszej kolejności, praktycznie podejmie się sama - dodaje.

...a 300 mln zł wpadnie

do portfela zamówień PBG

Jego zdaniem, rozstrzygnięcia można się spodziewać we wrześniu. - Sądzę, że jeszcze w tym roku PBG pozyska od KRI zlecenia na około 300 mln zł - twierdzi Przemysław Szkudlarczyk. Jeśli tak się stanie, wartość portfela zamówień wielkopolskiej grupy może przekroczyć 5 mld zł.

Mimo że PBG nie może narzekać na brak pracy w kraju, nie rezygnuje z wejścia na rynki zagraniczne. Wcześniej szefowie wielkopolskiej spółki wskazywali na Bałkany, mówiąc o kierunku ekspansji. Do rozważanego przejęcia działającej na tym rynku firmy jednak nie dojdzie. - Odstąpiliśmy od tego zamiaru, gdyż nie widzimy obecnie żadnego atrakcyjnego, z naszego punktu widzenia, celu do przejęcia. Podobnie jak w Polsce w czasie dobrej koniunktury, oczekiwania cenowe właścicieli tamtejszych firm znacznie wzrosły - mówi wiceprezes PBG.

Bałkany są już za drogie,

czas na Ukrainę

Przemysław Szkudlarczyk mówi, że wielkopolska spółka pochwali się być może w tym roku zakupem firmy budowlano-instalacyjnej obecnej na Ukrainie. Nie zdradza jej nazwy, wskazuje jedynie, że jej siedziba mieści się w Kijowie. - Nie będzie to duża transakcja. Cena za większościowy pakiet na pewno nie przekroczy 50 mln zł - zaznacza. Podkreśla, że dodatkowym atutem przejmowanej spółki, poza referencjami zdobytymi za wschodnią granicą, jest nieruchomość położona w atrakcyjnej części ukraińskiej stolicy.

Eksport stanowi obecnie zaledwie skromny ułamek przychodów giełdowej grupy. PBG co jakiś czas pozyskuje zlecenia z rynku skandynawskiego czy z Bliskiego Wschodu, jednak ich wartość nie przekracza jednostkowo kilku milionów euro. W kwietniu do portfela spółki wpadł kontrakt o wartości 210 mln USD netto, ale kwota ta będzie widoczna gWciąż trwa bowiem organizowanie finansowania dla armeńskiej inwestycji.

- Szacujemy, że do końca roku mamy szanse pozyskać jeszcze umowy o wartości około 100 mln USD, głównie z rynku norweskiego i z Ukrainy - zapowiada wiceprezes PBG.

PBG
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy