Przygotowanie kaspijskiego złoża naftowego Kaszagan do eksploatacji będzie kosztowało zdecydowanie więcej, niż pierwotnie zakładano, ze względu na systematycznie opóźniające się prace - ostrzegł kazachski minister energetyki Sauat Mynbajew.

Kaszagan jest największym złożem odkrytym w ciągu ostatnich 30 lat, a jego potencjał szacuje się na 38 mld baryłek ropy.

Budżet wstępnej fazy prac, obejmującej zbadanie i zagospodarowanie złoża, nieoczekiwanie rozrósł się do 36 mld USD. W ubiegłym roku rząd w Astanie szacował, że wystarczy na to 27 mld USD. Całkowite koszty eksploatacji kazachskiego pola do 2040 r. przewidziano na 136 mld USD, lecz ta kwota zapewne także wzrośnie.

Pierwotne plany zakładały, że wydobycie z odkrytego w 2000 r. złoża ruszy w ciągu pięciu lat. Z powodu technicznych trudności finalizację projektu sukcesywnie odkładano, a w czerwcu kontrolujące inwestycję konsorcjum Agip uzgodniło, że prace zakończą się jesienią 2013 r. - Rozpoczęcie komercyjnego wydobycia zimą nie jest możliwe, więc startu należy oczekiwać w 2014 r. - powiedział Tumir Kulibajew, prezes stowarzyszenia kazachskich spółek naftowych KazEnergy. Poślizg sprawił, że zdecydowanie wzrosły koszty pracy i surowców.

Opóźnienia wiążą się z dużym zasiarczeniem złoża Kaszagan, które zmusiło operatora pola, włoski koncern Eni, do zrewidowania planów jego zagospodarowania. Zmieniono m.in. położenie sztucznych wysp, na których zamieszkają w przyszłości pracownicy. Kolejnym problemem jest to, że płytkie w tym miejscu morze zamarza w zimie.