Firma specjalizująca się w wynajmie dźwigów budowlanych ma w najbliższym czasie sfinalizować zakup jednego z mniejszych konkurentów. - Transakcję chcemy domknąć do końca września - mówi Grzegorz Żółcik, prezes Żurawi. Nie zdradza nazwy spółki, którą chce przejąć, ani wartości inwestycji. - Nie uzgodniliśmy jeszcze, jaką część udziałów mielibyśmy kupić. Zapłacimy za nie gotówką. Nie będziemy musieli przeprowadzać kolejnej emisji akcji - wyjaśnia prezes Żurawi.
Dzięki transakcji zarówno Żurawie, jak i nabywana firma mogłyby lepiej wykorzystać swój park maszynowy. - Moglibyśmy wypożyczać sobie wzajemnie sprzęt, który aktualnie nie jest wykorzystywany. Zwiększylibyśmy też portfel klientów - mówi Żółcik.
Corleonis dołączy do grupy?
To nie jedyny zakup, który planują Żurawie. - Prowadzimy wstępne rozmowy w sprawie powiązań kapitałowych ze spółką z Trójmiasta, jednym z większych graczy na rynku - mówi Żółcik. Nie ujawnia nazwy potencjalnego partnera. Może chodzić o firmę Corleonis z Rumi. Ma ona około 90 żurawi (giełdowa spółka - prawie 150).
Prezes Żurawi deklaruje, że w przyszłości byłby zainteresowany odkupieniem od NFI Progress udziałów w olsztyńskiej firmie CT Żuraw. Fundusz kupił ją na początku września, płacąc około 19 mln zł w akcjach i gotówce. - Może Progress uzna, że nie pasuje ona do jego portfela - zastanawia się Żółcik.