Dziesięciu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów zgodnie oczekuje utrzymania obecnie obowiązujących parametrów polityki pieniężnej we wrześniu. Dlatego bardziej niż na ocenie sytuacji bieżącej bardziej skupiają się na przyszłych decyzjach Rady, szczególnie w kontekście wypowiedzi premiera Donalda Tuska zapowiadającego przyjęcie euro w roku 2011.
"Rada pozostawi stopy procentowe na niezmienionym poziomie, znając już słabe dane za sierpień. Chodzi o wieści z rynku pracy oraz niską inflację, jak i spowolnienie w sferze realnej, czyli produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Dodatkowo, podwyżka wymagałaby naprawdę silnego przekonania w RPP, aby dokonać jej w obecnej sytuacji na rynkach światowych" - powiedział główny ekonomista Banku BGK Tomasz Kaczor.
Analityk dodaje, że sami członkowie Rady sugerują, że lepszym momentem będzie październik, gdy znana będzie nowa projekcja inflacyjna. Sam jednak nie wierzy, by nawet wtedy RPP zdecydowała się na kolejne zacieśnienie polityki pieniężnej. Jednak w tej opinii jest odosobniony.
"We wrześniu nie znajdzie się w radzie większość skłonna zagłosować za wzrostem kosztów pieniądza, ponieważ dominuje tam postawa wyczekiwania na kolejne dane, w szczególności ze strefy euro oraz ewentualne sygnały z polskiej gospodarki wskazujące na spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego. Z dotychczasowych wypowiedzi członków RPP wynika, że na najbliższym posiedzeniu Rady zostanie zgłoszony wniosek o podwyżkę stóp, ale nie ma on szans na uzyskanie poparcia większości" - uważa ekonomistka Banku BPH Monika Kurtek.
W jej ocenie, kluczową daną w tym miesiącu będzie odczyt sierpniowej dynamiki produkcji, której 3,7-proc. spadek jest wyraźnym sygnałem nadchodzącego spowolnienia gospodarczego. Natomiast utrzymująca się wysoka dynamika płac, bieżąca inflacja - znacznie wyższa od celu - oraz brak kompleksowej oceny, jaką daje projekcja inflacji, będą głównymi argumentami, by poczekać z podwyżką stóp kolejny miesiąc.