PKO BP musi zapłacić klientom za depozyty

Podniesienie oprocentowania lokat ma przyciągnąć nowych klientów, ale roczny koszt zmiany polityki cenowej to kilkaset milionów złotych

Aktualizacja: 26.02.2017 12:01 Publikacja: 23.09.2008 07:22

Na od 80 do 100 mln zł kwartalnie szacuje Marek Juraś, analityk DM BZ WBK, skutki zmiany polityki oprocentowania depozytów, jaka w najbliższych dniach nastąpi w PKO BP. Wczoraj oficjalnie poinformował o niej prezes Jerzy Pruski. Będzie ona polegała m.in. na podniesieniu oprocentowania lokat terminowych o 0,8-1,05 pkt proc.

Koszt odbudowy pozycji

Kwartalny wynik brutto dochodził w pierwszej połowie tego roku do 1,2 mld zł. To oznacza, że tylko z powodu zmian stawek lokat terminowych może zmniejszyć się o 7-9 proc.

Pruski zapowiedział wprowadzenie do oferty banku rachunku oszczędnościowego. Inne banki mają taki produkt już od kilku lat. Charakteryzuje się on stosunkowo wysokim oprocentowaniem.

Jeśli w PKO BP klienci zdecydują się na oszczędzanie na nowym koncie zamiast trzymać pieniądze na rachunku bieżącym, bank może utracić kolejną część przychodów. O jak dużą kwotę chodzi? Kwartalny dochód odsetkowy dzięki pieniądzom z kont osobistych to około pół miliarda złotych.

Jerzy Pruski nie chciał podać szacunków dotyczących wpływu nowej polityki cenowej na wyniki banku. Jego zdaniem, w długim terminie ten wpływ powinien być korzystny. - Zysk jest iloczynem marży i wolumenu. Jego wielkość będzie zależała od tego, jak wielu klientów zdołamy przekonać do naszej oferty - powiedział. W odniesieniu do wyników trzeciego kwartału stwierdził, że "myślę, że wyniki, które zaprezentujemy, spodobają się".

Marek Juraś z DM BZ WBK wskazał, że w poprzednich kwartałach PKO BP mocno poprawiał wyniki, nie podnosząc oprocentowania depozytów, pomimo podwyżek stóp oficjalnych oraz ostrej konkurencji ze strony innych banków. Kosztem była zauważalna utrata udziału w rynku depozytowym.

"Duże miliardy"

Prezes Pruski zadeklarował, że kierowany przez niego bank chce teraz zbierać jak najwięcej depozytów. Według niego, chodzi o "duże miliardy". Pruski nie powiedział, jakiego przyrostu lokat się spodziewa. Wyjaśnił, że powiększanie bazy depozytów jest konieczne, by bank mógł rozwijać akcję kredytową.

Czy dla ograniczenia skali spadku dochodów w wyniku podwyżki oprocentowania depozytów możliwe jest podniesienie stawek dla kredytobiorców? Według Jerzego Pruskiego, ewentualne zmiany są możliwe, jednak będą się wiązały przede wszystkim z oceną ryzyka. Szef PKO BP nie wykluczył, że jeśli bank oceni, że podchodził do ryzyka zbyt konserwatywnie, to możliwa będzie również obniżka oprocentowania.

Od mniej więcej roku PKO BP planuje emisję euroobligacji. Wartość programu to 3 mld euro. Zdaniem prezesa Pruskiego, ostatnie wydarzenia na rynkach finansowych "nie sugerują, że decyzja o emisji będzie podejmowana w najbliższych dniach".

Łukasz Wilkowicz

PARKIET

Meandry marketingu w finansach

Dla PKO BP jednym ze sposobów na przyciąganie depozytów ma być oferowanie "produktów specjalnych". Do końca roku taką rolę ma spełniać lokata progresywna (jej oprocentowanie w każdym kolejnym miesiącu będzie rosło), która będzie zakładana na 18 miesięcy, a łączne oprocentowanie - reklamowane przez bank - sięgnie 10,5 proc., a więc bardzo dużo. Ale już w skali roku (czyli liczone w sposób "normalny") oprocentowanie nowej lokaty wynosi 7 proc. Jeśli konkurencja na wysokość "marketingowego" oprocentowania pójdzie jeszcze dalej, może dojdziemy do lokat na 30 proc., a może nawet na 50 proc.

Oczywiście pod warunkiem, że okres oszczędzania będzie odpowiednio długi - na przykład 10 lat. Czekam na moment, kiedy banki (PKO BP nie jest przecież wyjątkiem) zaczną w identyczny sposób, jak w przypadku depozytów podawać oprocentowanie kredytów. Kredyt na 30 lat z roczną stawką 5 proc. spłacany co miesiąc w ratach malejących - 75 proc. A w ratach równych? Tylko 93 proc. Zróbmy klientowi przyjemność i pozwólmy mu spłacać równe raty przez 45 lat. Koszt: 150 proc. z małym ogonkiem. Czyli promocja.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego