Cień

Aktualizacja: 26.02.2017 12:32 Publikacja: 23.09.2008 07:39

Tym razem weekend był nieco spokojniejszy i nie zostaliśmy zaskoczeni jakąś nową informacją dotyczącą bieżących wydarzeń w USA.

Nie zmienia to faktu, że było o czym myśleć, skoro tuż przed weekendem zostały przedstawione opinii publicznej zręby nowego planu ratunkowego dla amerykańskiego systemu finansowego. Już wiadomo, że to przedsięwzięcie będzie kosztowało minimum 700 mld USD.

W trakcie weekendu starły się dwa obozy komentatorów. Jeden zdecydowanie przeciwny wszelkim kolejnym ruchom angażującym środki publiczne w ratowanie upadających podmiotów, a drugi popierający posunięcia administracji. W tym wypadku mamy także spory wachlarz postaw. Od zdecydowanego poparcia, po światopoglądowy sprzeciw wobec ingerencji rządu, ale przy braku alternatywy, mimo wszystko przyzwolenie na działanie. Oba obozy różnią się liczebnością. Pierwszy jest mniej liczny. Drugi zbiera większość komentatorów, choć dla części z nich ta przynależność jest niewygodna.

O ile plany przejęcia złych długów mają przyzwolenie, o tyle już decyzje o zakazie krótkiej sprzedaży spotkały się ze sprzeciwem zdecydowanej większości komenta-

torów i analityków. Podkreśla się krótkotrwały pozytywny efekt takiej decyzji, oraz wskazuje na możliwe tego późniejsze reperkusje.

Obie dyskusje dotyczą już jednak spraw dokonanych. Zakaz krótkiej sprzedaży dogadano, a plan ratunkowy zapewne przejdzie przez Kongres. Gdzieniegdzie pojawiają się wątki w cyklu, co dalej?

Jak podejść do dwóch ostatnich sesji ubiegłego tygodnia, gdy ceny szaleńczo wzrosły. Pojawiają się głosy, że może jest to początek trwałej poprawy z rzadko występującą formacją V. Inni wyrazicieli takich przypuszczeń nazywają niepoprawnymi optymistami, których zaślepiła chęci zarobienia choćby paru dolarów po długim okresie spadków cen.

Swoją drogą trzeba przyznać, że o ile w mediach i wypowiedziach przedstawicieli szeroko rozumianej administracji daje się wyczuć powagę sytuacji, to już w przypadku wielkości zmian wycen akcji tego nie widać. Piątkowe zamknięcie indeksu S&P 500 oddalone było od szczytu hossy o ledwie 20 proc. Nie jest to wiele, biorąc pod uwagę ruchy, jakie są podejmowane w celu ratowania systemu finansowego USA. W takiej sytuacji trudno spodziewać się, by nasz rynek wyróżniał się na tym tle. Jesteśmy cieniem rynku amerykańskiego.

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024