Przez wiele miesięcy trwała dyskusja nad systemem emerytalnym. Jej efektem są zmiany w kapitałowej jego części podyktowane bieżącą sytuacją finansów publicznych, a dokładnie wysokim deficytem i rosnącym długiem publicznym.
Od dawna już jednak nie pojawiło się tak dużo wyliczeń pokazujących wysokość przyszłych świadczeń. Z wyliczeń rządowych wynika, że stopa zastąpienia, czyli wysokość emerytury do ostatniego wynagrodzenia, z wprowadzonego w 1999 r. systemu emerytalnego wyniesie około 30 proc. To szacunek dla osób, które oszczędzały wyłącznie w nowym systemie, czyli zaczęły pracować w połowie 1999 r. Dla osób starszych stopa zastąpienia będzie nieco wyższa, bo spora część ich przyszłej emerytury będzie pochodziła ze starego systemu, w którym świadczenie było inaczej wyliczane (stopa zastąpienia stanowiła ok. 60 proc.). Te wyliczenia pokazują jednak, że dodatkowe oszczędzanie jest koniecznością.
Doświadczenia z oferowaniem indywidualnych kont emerytalnych (IKE), czyli produktu do dodatkowego oszczędzania, nie są jednak zbyt dobre. Zakładano pierwotnie, że będzie w nich oszczędzać kilka milionów Polaków. Po siedmiu latach od wejścia tego produktu konto ma znacznie mniej Polaków, a jeszcze mniej regularnie je zasila.
Z danych zebranych od instytucji finansowych wynika, że prowadziły one na koniec marca tego roku ponad 780 tys. indywidualnych kont emerytalnych. Informacje zebraliśmy od 26 firm: banków, towarzystw funduszy inwestycyjnych, firm ubezpieczeniowych oraz domów maklerskich, które oferują ten produkt. Choć liczba indywidualnych kont prowadzonych obecnie w tych instytucjach jest niższa niż na koniec marca ubiegłego roku, to jednak wyższa niż na koniec 2010 r.
Według naszych szacunków liczba wszystkich kont emerytalnych mogła przekroczyć 800 tys. Dla porównania – na koniec grudnia 2010 r., według danych Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), IKE było 795,2 tys. W ciągu trzech miesięcy liczba kont mogła zwiększyć się od kilku do kilkunastu tysięcy. To byłaby dobra wiadomość. Zwłaszcza że od 2008 r. regularnie spadała liczba kont emerytalnych prowadzonych przez instytucje finansowe.