Ministerstwo Finansów kończy konsultacje dotyczące nowych zasad wyboru dilerów skarbowych papierów wartościowych (DSPW). W przyszłym tygodniu ma je ostatecznie zatwierdzić rada uczestników rynku SPW, złożona m.in. z przedstawicieli banków i NBP.
Podejrzana aktywność
Status DSPW pozwala na zakup papierów bezpośrednio na aukcji. Ponad 20 banków, które startują co roku w konkursie, walczy jednak przede wszystkim o prestiż, przekładający się potem na zlecenia klientów. Ostatecznie MF wybiera 10–12 instytucji, które wykazują się najwyższą aktywnością na rynku międzybankowym (liczy się handel obligacjami, jak i kontraktami i swapami na stopę procentową) oraz tzw. rynku elektronicznym (w praktyce liczy się tylko Treasury Bondspot Poland). Obecny konkurs, w którym prowadzi HSBC,?kończy się we wrześniu.
Od pewnego czasu dilerzy zauważyli jednak podejrzaną aktywność części banków właśnie na TBP, która może nie wynikać z realnego zainteresowania inwestorów polskimi papierami skarbowymi. W marcu tego roku obroty na platformie sięgnęły rekordowych 112,8 mld zł, co znaczyłoby, że właściciela zmienił co czwarty wyemitowany papier. – Duża część obrotów to umówiony handel między instytucjami ubiegającymi się o status DSPW, dzięki czemu obie poprawiają swoją pozycję w rankingu – mówią nieoficjalnie dilerzy. Część z nich szacuje, że „prawdziwy" obrót stanowi jedynie około 30 proc. wolumenów na TBS.
Salomonowe rozwiązanie
MF i dilerzy zaczęli więc dyskusję, czy w ogóle nie zrezygnować z tego kryterium. To zaniepokoiło władze BondSpot, spółki zależnej GPW, która zarabia na prowizjach od handlu obligacjami. Ostatecznie resort skłania się ku salomonowemu – jak twierdzą uczestnicy rynku – rozwiązaniu. Zamiast obrotu będzie oceniany spread, czyli różnica między ceną kupna i sprzedaży obligacji, ważony jednak nominałem tych zleceń. Dodatkowo większą wagę resort chce przypisać zakupom na aukcji. Tak skonstruowane zasady mają obowiązywać w konkursie, który zacznie się w październiku, a wyłoni DSPW na rok 2013. – Zmiany powinny wpłynąć na zwiększenie płynności na platformie i poprawę przejrzystości konkursu. Wzrost wagi uczestnictwa w emisjach na rynku pierwotnym ma także sens, biorąc pod uwagę konieczność pozyskiwania środków na finansowanie potrzeb pożyczkowych państwa – ocenia Marcin Dąbek, zastępca dyrektora departamentu rynków kapitałowych w Societe Generale.
Przepadł natomiast wniosek części rynku, aby w ogóle zrezygnować z konkursu i do aukcji dopuszczać wszystkie instytucje, które spełnią określone zawczasu minimalne wymogi.