Eksperci rynkowi radzą, jak inwestować na NewConnect

Mimo rosnącej popularności rynku alternatywnego wciąż brakuje na nim rekomendacji i analiz przygotowywanych przez biura maklerskie czy banki. Inwestorzy zdani są tylko na siebie. Co w tej sytuacji radzą im specjaliści?

Aktualizacja: 24.02.2017 06:11 Publikacja: 15.10.2011 00:57

Eksperci rynkowi radzą, jak inwestować na NewConnect

Foto: GG Parkiet

Na NewConnect notowanych jest już blisko 320 spółek. Trudno jednak znaleźć rekomendacje i raporty na ich temat. Eksperci uważają, że to się szybko nie zmieni. W ocenie perspektyw stojących przed spółkami z alternatywnego rynku często zawodzą bowiem najpowszechniejsze narzędzia analityczne. Poza tym są to małe przedsiębiorstwa, obroty ich akcjami są niskie. Biurom maklerskim nie opłaca się więc trud ich analizowania. Potencjalne korzyści są zbyt małe.

Krótko mówiąc, inwestorzy mogą polegać tylko na sobie. Co mają robić?

Rekomendacja oferującego

W ocenie specjalistów reguły inwestowania na NewConnect, co do zasady, są bardzo podobne jak na rynku głównym GPW. – Zasadnicza różnica sprowadza się do dużo większego ryzyka zmienności cen oraz braku płynności akcji. W wielu przypadkach z zadowalającym poziomem handlu mamy do czynienia tylko podczas debiutu i tuż po nim. Dlatego później istotne bywa np. to, czy spółka ma animatora – mówi Maciej Bobrowski, dyrektor wydziału analiz i informacji Domu Maklerskiego BDM.

Jego zdaniem inwestorzy planujący zakup akcji firm wybierających się na NewConnect lub już tam notowanych powinni przede wszystkim kierować się oceną fundamentów. – Równocześnie jednak ten parkiet jest przeznaczony dla spółek innowacyjnych, od których trudno wymagać dobrych wyników w początkowej fazie działalności. W ich przypadku wszystko opiera się na prognozach. W efekcie jednym z podstawowych kryteriów wyboru inwestycji powinna być rekomendacja oferującego i zaufanie do niego. To on powinien zabiegać nie tylko o powodzenie emisji, ale i o bezpieczeństwo oraz zadowalającą stopę zwrotu dla nowych akcjonariuszy – twierdzi Bobrowski.

Trudności w wycenie

Łukasz Rosiński z DM AmerBrokers podkreśla, że analizę spółek z NewConnect utrudnia to, że ich fundamenty często nijak się mają do zachowania kursów. Częste są zatem spektakularne zwyżki bez podstaw. – Analiza porównawcza w większości wypadków kończyłaby się zaleceniem „sprzedaj". Ponadto tylko najwięksi optymiści potrafiliby znaleźć uzasadnienie dla bieżących wycen na bazie metody zdyskontowanych przepływów pieniężnych – mówi analityk. – Dlatego do wyceny tych spółek powinny być stosowane metody wykorzystywane przez inwestorów typu venture capital lub seed capital. Na bazie standardowych metod trudno jest bowiem wycenić chociażby innowacyjność – zaznacza.

Zdaniem Rosińskiego przeciętni inwestorzy nie mają wiedzy niezbędnej, by wycenić spółki z NewConnect. Dlatego o sukcesie na tym rynku w  60?proc. decyduje... intuicja. W 40 proc. wpływ na decyzje mogą mieć próby jakiejkolwiek oceny biznesu.

Mirosław Gruca z departamentu bankowości inwestycyjnej w Trigon DM podkreśla, że spółki notowane?na NewConnect można i należy oceniać (i wyceniać) tak, jak to się dzieje w przypadku każdej inwestycji w akcje. Według niego to, co należy brać pod uwagę, to zwłaszcza: innowacyjność i atrakcyjność prowadzonej działalności, fazę rozwoju, w jakiej znajduje się przedsiębiorstwo, możliwości dynamicznego zwiększenia przez nie skali działalności oraz potencjalne przejście na główny rynek GPW. Zaznacza, że trzeba też uwzględnić dodatkowe ryzyko związane z niską płynnością akcji i ewentualne pojawienie się (w tym oczekiwane) inwestorów finansowych w akcjonariacie spółki.

Nie jest problemem kupić

Maklerzy przyjmujący na co dzień zlecenia od giełdowych inwestorów często mówią, że na NewConnect nie jest problemem kupić akcje po satysfakcjonującej cenie, ale je sprzedać.

Jednym z podstawowych           kryteriów wyboru inwestycji    powinna być rekomendacja     oferującego i zaufanie do niego

– Obecnie mamy do czynienia ze zbyt wieloma przypadkami spółek, na akcjach których nie tylko nie dochodzi do żadnych transakcji przez kilka dni, ale nawet nie ma zleceń kupna, które pozwoliłyby zrealizować stosunkowo niewielką podaż. Dla drobnych graczy, zwłaszcza zainteresowanych inwestycjami o charakterze spekulacyjnym, możliwość sprzedania akcji to absolutna podstawa – twierdzi Piotr Niepokój, makler i agent ING Securities. Z tego względu swoim klientom zawsze radzi sprawdzić możliwość wyjścia z ewentualnej inwestycji.

Jakość kadry zarządzającej

Przy podejmowaniu decyzji o zakupie akcji konkretnej firmy z NewConnect istotne znaczenie powinna też odgrywać ocena kadry zarządzającej.

– Większość spółek na tym rynku nie ma historii lub nie może wykazać się żadnymi większymi osiągnięciami, w przeciwieństwie do ludzi, którzy tak naprawdę tworzą firmę. Z tego względu niezbędna jest analiza dokonań osób zajmujących kierownicze stanowiska, ich sukcesów, doświadczenia, pasji i zdolności do uczenia się w często zmieniających się warunkach rynkowych – twierdzi Anna Andrzejak, dyrektor departamentu transakcji kapitałowych i nadzoru właścicielskiego obszaru rynków kapitałowych BZ WBK.

– Mimo braku historii firmy, możemy sobie wyrobić zdanie na temat szans realizacji jej planów i strategii. W tym celu nieraz wystarczy sama analiza sytuacji w danym sektorze – uważa Andrzejak.

W oczekiwaniu na przenosiny

O tym, czy inwestor wypracuje na NewConnect zyski, może też zdecydować horyzont inwestycyjny. – Gracz, który kupił akcje na podstawie dobrze przeprowadzonej analizy fundamentalnej, powinien zapomnieć na jakiś czas o ich sprzedaży – mówi Andrzejak. Chodzi jej o to, że jeśli decyzja była trafna, to inwestor zarobi, gdy spółka przeniesie się na GPW. A jeśli spółka prawidłowo się rozwija, to takie przenosiny są tylko kwestią czasu. Takiemu wydarzeniu zazwyczaj towarzyszy publiczna emisja akcji, co nie tylko zwiększa w przyszłości ich płynność, ale i zainteresowanie inwestorów.

Jak zbudować portfel?

Jeśli już ktoś zdecyduje się zainwestować na NewConnect, to, jak uważa Piotr Niepokój, powinien kupić akcje nie więcej niż pięciu firm. Jednocześnie nie powinny one stanowić więcej niż 20 proc. wartości całego naszego portfela inwestycyjnego (reszta powinna przypadać na inne instrumenty i rynki).

– Drugorzędne znaczenie ma np. dywersyfikacja portfela akcji z NewConnect pod względem sektorowym. Płynność to podstawa – uważa Niepokój.

Możliwe dwa podejścia

Marcin Billewicz, prezes Copernicus Securities, ocenia, że inwestor, który zdecyduje się na inwestycje na NewConnect, ma do wyboru dwa podejścia. – Może wierzyć, że notowane na tym rynku spółki będą się rozwijać i wybrać metodę statystyczną, polegającą na inwestowaniu drobnych kwot w wiele firm. Może też podejmować decyzje w oparciu o własny warsztat i analizy czy spotkania z zarządami. Wówczas można przeznaczyć większe kwoty na inwestycje w mniejszą liczbę firm – mówi. – Także ta metoda nie chroni jednak przed ryzykiem. Historia pokazuje, że NewConnect jest rynkiem cyklicznym, na którym pojawiają się mody na określone firmy. Dlatego tak trudno jest go analizować – zaznacza Billewicz.

Zasada Pareto

Mirosław Gruca uważa, że inwestując na NewConnect, należy bardzo ostrożnie podejmować decyzje z uwagi na to, że często informacje o spółce, jej biznesie i tworzących ją ludziach są skąpe. – Atrakcyjność tego rynku polega jednak m.in. na różnorodności oraz na tym, że łatwo stworzyć portfel, w ramach którego uwzględnimy naszą oczekiwaną stopę zwrotu i tolerowane przez nas ryzyko inwestycji – mówi. – Na tym rynku obowiązuje zasada Pareto 20/80, co oznacza, że z naszego portfela dziesięciu spółek dwie będą na tyle zyskowne, że będą odpowiadać za 80 proc. naszego wyniku i w efekcie pokryją straty, które przyniesie nam osiem pozostałych przedsiębiorstw – mówi.

[email protected]

[email protected]

Marcin Billewicz, prezes Coperniicus Securities

Notowane na NewConnect spółki nie mogą być traktowane tak samo jak firmy z głównego rynku GPW. W większości wypadków są to bowiem małe podmioty, które nie mają zbyt długiej historii. Inwestowanie w te firmy to duże wyzwanie, gdyż bardzo często ich zarządy i oferujący kuszą wizją nie obecnych, lecz przyszłych zysków. W bardzo niewielu wypadkach te zapowiedzi znajdują potwierdzenie w późniejszych rezultatach. Dlatego inwestorzy powinni być bardzo ostrożni przy wyborze spółek do portfela.

Brokerzy nie będą zajmować się spółkami z NewConnect, bo obroty na tym rynku są tak małe, że nawet gdyby rekomendacja okazała się trafna, to biuro maklerskie i tak na tym nie zarobi. Analizy przygotowują oczywiście oferujący, ale inwestorzy nie powinni zapominać o tym, że mogą być oni skłonni do zbyt pozytywnej oceny perspektyw danego przedsiębiorstwa.

Łukasz Rosiński, DM AmerBrokers

Przed kilkoma miesiącami rozważaliśmy rozpoczęcie analizowania spółek z NewConnect. Ze względu na jakość notowanych na tym rynku firm część od razu wykluczyliśmy z kręgu naszego zainteresowania. Raporty finansowe stoją bowiem na znacznie niższym poziomie niż w wypadku spółek z GPW. Nie da się zatem przygotować rekomendacji bez kontaktu z zarządem. Do oceny tych spółek nie nadaje się ponadto analiza wskaźnikowa – trudno jest analizować firmy posiadające niewielkie przychody lub start-upy. Wśród spółek z NewConnect znaleźliśmy około 20, którym warto byłoby się przyjrzeć. Chodzi o przedsiębiorstwa mające kapitalizację wystarczającą do debiutu na GPW, ale które wybrały NewConnect jako szybszą drogę pozyskania kapitału. Dodatkowym atutem tych firm jest to, że są sensownie wycenione i pokazywały w miarę stabilne wyniki przynajmniej w ostatnich dwóch latach.

Mirosław Gruca, Dep. bankowości inwestycyjnej, trigon DM

Podstawowym źródłem informacji o spółkach z NewConnect są dokumenty informacyjne oraz raporty bieżące i okresowe. Wcześniej, w trakcie plasowania emisji, sporządzane są dokumenty ofertowe i prezentacje inwestorskie, które zawierają analizy i wyceny sporządzone przez autoryzowanego doradcę. Jako dom maklerski w przypadku spółek z alternatywnego systemu obrotu stosujemy te same standardy informacji co przy spółkach z głównego rynku. Firmy, którym zależy na dobrych relacjach z inwestorami, są dostępne oraz chętnie odpowiadają na ich pytania. Nie liczyłbym na to, że w najbliższym okresie dojdzie do „pokrycia" analitycznego małych spółek. Inwestorzy instytucjonalni, kupując akcje firm z rynku NewConnect, biorą pod uwagę nie tylko jakość samej firmy, ale również patrzą, kto (jaki dom maklerski) wprowadza ją na rynek.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28