Banki: tegoroczne zyski na kapitały

Banki komercyjne są w tak dobrej kondycji, że poradziłyby sobie nawet w czasie recesji. Powinny jednak prowadzić ostrożną politykę dywidendową – ocenia NBP

Nawet w scenariuszu szokowym – gdyby w Polsce doszło do recesji – krajowe banki musiałyby podnieść kapitały tylko o 6 mld zł, by spełnić ustalone w Unii Europejskiej nowe wymogi kapitałowe, które będą obowiązywały od połowy przyszłego roku – wynika z raportu o stabilności systemu finansowego opracowanego przez Narodowy Bank Polski.

– Tak dobry wynik jest rezultatem tego, że banki w większości posiadają bardzo dobre bufory kapitałowe i zdolność do generowania zysków – powiedział Piotr Szpunar, dyrektor Departamentu Systemu Finansowego NBP.

Obecnie kapitały banków wynoszą ok. 110 mld zł.

Niskie prawdopodobieństwo

W stress testach przygotowanych przez NBP założono, że wzrost PKB w 2012 r. spowolniłby do 0,8 proc., a w kolejnym roku mielibyśmy recesję na poziomie 0,8 proc. Dodatkowo założono deprecjację złotego o  30?proc. wobec obecnych poziomów i wzrost rentowności obligacji skarbowych o 3 pkt proc.

– Prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest bardzo niskie. Odpisy na utratę wartości kredytów w scenariuszu szokowym byłyby dwa razy wyższe niż w bazowym. Banki nadal miałyby jednak dużą zdolność do generowania zysku operacyjnego – powiedział Piotr Szpunar.

Bank centralny zbadał także ryzyko płynności banków komercyjnych. W?ocenie NBP część banków powinna zmodyfikować strukturę finansowania.

NBP rekomenduje także, by walutowe kredyty mieszkaniowe zostały wycofane z oferty bankowej. Według banku centralnego takie kredyty powinny być dostępne tylko dla klientów z dochodami w walucie.

– Około 20 proc. kredytów mieszkaniowych jest nadal udzielanych w walutach – to negatywne zjawisko. To powoduje, że nadal rośnie udział banków, które finansują się za granicą – stwierdził Piotr Szpunar.

Ostrożnie z dywidendą

NBP, podobnie jak niedawno Komisja Nadzoru Finansowego, opowiedział się też za ostrożnym dzieleniem tegorocznego zysku. – Banki powinny prowadzić ostrożną politykę dywidendową, aby dysponować buforem na pokrycie kosztów?ewentualnego spowolnienia – powiedział przedstawiciel banku centralnego.

Pozostałe segmenty naszego rynku finansowego są na tyle niewielkie, że nie ma tam znaczących czynników ryzyka. Wyjątkiem są towarzystwa emerytalne. – W naszej ocenie kapitały posiadane przez PTE są zbyt niskie w stosunku do skali prowadzonej działalności – powiedział Piotr Szpunar.

[email protected]

Za i przeciw nowej opłacie na BFG

Resort finansów zapowiada, że planowana „opłata ostrożnościowa", jaką banki miałyby wpłacać do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, nie zostanie wprowadzona w 2012 r.? – Stabilność sektora finansowego warta jest dodatkowych obciążeń. Mechanizm określony w projekcie ustawy Ministerstwa Finansów wydaje się rozsądny. Maksymalna wysokość opłaty nie powinna wpływać negatywnie na kondycję sektora bankowego – mówi Cezary Stypułkowski, prezes BRE?Banku. Inni są jednak sceptyczni. – Projekt wprowadzenia opłaty ostrożnościowej wzbudza wątpliwości. To prawda, że sytuacja na rynkach jest daleka od stabilności, więc potrzebne są mechanizmy i instrumenty, które dodatkowo wzmacniają bezpieczeństwo naszego sektora finansowego. Jednak kwoty, jakie mają wpływać do funduszu stabilizacyjnego, będą zbyt małe, by wesprzeć banki, które ewentualnie znalazłyby się w kłopotach – ocenia Piotr Czarnecki, prezes Raiffeisen Bank Polska. Zgodnie z projektem zmiany ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym opłata dałaby maksymalnie 1,7 mld zł rocznie (jej wysokość ma ustalać rada BFG w zależności od wyników sektora). – Każdy kolejny podatek jest dla banków obciążeniem. W efekcie może mieć charakter antyrozwojowy i utrudnić części kredytobiorców dostęp do kredytów – komentuje Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich i członek rady BFG.