Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK) w lutym spadł o 3,0 pkt proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca i ukształtował na poziomie –29,8 pkt proc. To również mniej niż rok temu. Osoby prywatne najbardziej niepokoją się o ogólną sytuację w gospodarce i o sytuację finansową swoich rodzin. Konsekwencją słabych ocen bieżącej sytuacji są pesymistyczne prognozy tego, co będzie się działo w ciągu najbliższego roku. Konsumenci głównie obawiają się wzrostu bezrobocia. Mniej zaś tego, że skurczą się ich oszczędności.
Równie pesymistyczne oceny mają szefowie firm budowlanych i usługowych. Ci pierwsi przewidują spadek cen robót budowlano-montażowych nieznacznie większy od prognozowanego w styczniu. Przedsiębiorcy zajmujący się handlem detalicznym przyznają, iź zwiększają się trudności w bieżącym regulowaniu zobowiązań finansowych. Przewidują wzrost cen nieco wolniejszy niż oczekiwano w styczniu.
Za to lepsze nastroje mają szefowie firm zajmujących się przetwórstwem przemysłowym. Oceniają ogólny klimat koniunktury mniej pesymistycznie niż w styczniu, ale gorzej niż w analogicznym miesiącu ostatnich dwóch lat. Jak tłumaczy GUS, na złagodzenie negatywnych ocen wpływają pozytywne prognozy dotyczące portfela zamówień i produkcji, przy mniej niekorzystnych niż w styczniu ocenach bieżących portfela zamówień. Ale też utrzymują się negatywne oceny produkcji. Zwiększają się trudności w regulowaniu bieżących zobowiązań finansowych, odpowiednie przewidywania są nieco mniej pesymistyczne od prognoz formułowanych przed miesiącem. Ceny wyrobów przemysłowych mogą rosnąć wolniej niż przewidywano przed miesiącem.