Udany początek roku na rynkach wschodzących

Do funduszy inwestujących w akcje „emerging markets” napływa rekordowa ilość kapitału

Aktualizacja: 18.02.2017 06:56 Publikacja: 26.03.2012 06:00

Udany początek roku na rynkach wschodzących

Foto: GG Parkiet

Pierwsze miesiące roku są najlepsze od lat, jeżeli chodzi o napływ kapitału do funduszy rynków wschodzących.

Jak wynika z danych EPFR Global, od początku roku do połowy marca do światowych funduszy inwestujących w krajach rozwijających się wpłacono już o 26,7 mld USD więcej, niż z nich wypłacono.

Pod tym względem jest to jeden z najlepszych początków roku w historii – taka sytuacja nie miała miejsca od 1995 r.

Warto jednak pamiętać o tym, że przez lata rosła również kapitalizacja giełd w krajach rozwijających się, co oznacza, że dzisiejsze 26, 7 mld USD napływów to nie te same pieniądze, co 15,5 mld USD w całym 2003 r.

60 mln USD na GPW

Wystarczy jednak przyjrzeć się bliżej statystykom, żeby zauważyć, że na warszawską giełdę trafia jedynie znikoma część kapitału zagranicznych inwestorów.

Najwięcej pieniędzy, bo aż 5,9 mld USD, trafiło od początku roku do Chin. Następne w kolejności są: Brazylia (4,04 mld USD), Korea (2,62 mld USD) oraz Rosja (2,23 mld USD).

Na GPW mogło napłynąć najwyżej 60 mln USD. Polska na tle wschodniego sąsiada wypada więc raczej słabo, choć i tak jest pod tym względem trzecim rynkiem w regionie, do którego fundusze zagraniczne zaliczają Rosję, Turcję, Polskę, Węgry i Czechy.

Nasz rynek jest obecnie wyraźnie niedoważony w portfelach funduszy zagranicznych. Udział Polski w wartości aktywów funduszy wynosi 0,7 proc., a waga naszego rynku w indeksie MSCI rynków wschodzących to 1,4 proc.

Polsce brakuje chwytliwego „skrótowca"

Z czego wynika stosunkowa słabość naszego rynku?

– Z kilku powodów. Pierwszy jest praktycznie niezwiązany z Polską. Chodzi o to, że inwestorzy zagraniczni, którzy decydują się na inwestycje na rynkach wschodzących, wybierają przede wszystkim fundusze inwestujące na głównych rynkach tego typu, jak fundusze BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny). Duże instytucje poszukują przede wszystkim płynności, którą znajdują właśnie na największych rynkach wschodzących – wyjaśnia Adam Jenkins, dyrektor zespołu zarządzania portfelami akcyjnymi i zrównoważonymi w Pioneer Pekao IM.

Do tego dochodzą również czynniki ściśle związane z Polską. – Na tle Rosji nie jesteśmy rynkiem płynnym. A biorąc pod uwagę, że zagranica z reguły kupuje pięć największych spółek warszawskich – PKO BP, KGHM, PZU, Pekao i PGE – to widzimy, że są to przedsiębiorstwa, na których ostatnio?dużo się działo, przy tym nie zawsze były to z perspektywy?inwestorów wydarzenia pozytywne. W związku z tym większa rezerwa funduszy zagranicznych wobec GPW nie powinna dziwić – dodaje Jenkins.

Pomoże Skarb Państwa?

Czy w najbliższym czasie możemy się spodziewać większych napływów kapitału na naszą giełdę? Zdaniem ekspertów wpłynęłoby to pozytywnie na warszawskie indeksy, w tym wypadku szczególnie na WIG20.

– Nie ulega wątpliwości, że napływ kapitału zagranicznego na GPW pobudziłby zwyżki na giełdzie. W pierwszej kolejności niezbędne jest jednak coś, co skłoniłoby inwestorów do wydawania pieniędzy w Polsce. Moim zdaniem dzieje się to właśnie w tej kolejności – to napływy kapitału wywołują hossę, choć w dalszej kolejności zwyżki również przyciągają kapitał – podkreśla Leszek Auda, dyrektor pionu zarządzania aktywami Axa TFI.

Takim wabikiem dla inwestorów zagranicznych może się za jakiś czas okazać ten sam czynnik, których ich teraz od warszawskiego parkietu odstrasza.

– Moim zdaniem możemy oczekiwać większej aktywności zagranicy, jeżeli Skarb Państwa będzie się pozbywał swoich udziałów w takich spółkach jak PZU czy PKO BP. Nie wiadomo wprawdzie, jak te ewentualne emisje miałyby przebiegać, można się jednak spodziewać, że dla inwestorów zagranicznych okazałyby się okazją do zakupów i większej aktywności – mówi Jenkins.

Więcej Polski w benchmarku

Do tego dochodzi techniczna kwestia związana z konstrukcją indeksów, będących benchmarkami dla funduszy zagranicznych.

W razie dalszej prywatyzacji spółek z udziałem Skarbu Państwa wzrosłaby liczba akcji będących w wolnym obrocie na GPW. To oznaczałoby większą wagę Polski w indeksach takich jak MSCI, konstruowanych właśnie w oparciu o takie kryterium.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy