Potwierdzili w ten sposób ogólne odczucia na rynku, że cena proponowana w wezwaniu ogłoszonym w środę jest atrakcyjna.
Holenderski Rabobank, obecnie posiadający niespełna 60 proc. akcji BGŻ, wezwał do sprzedaży pozostałych papierów, oferując 72,5 zł za walor. Cena ta przekraczała o niemal 55 proc. kurs banku z zamknięcia w środę, i była o 21 proc. wyższa niż cena z oferty publicznej z maja 2011 r. W ślad za ogłoszeniem wezwania w czwartek notowania BGŻ poszybowały do 71,35 zł. W piątek papiery banku wyceniane były na rynku na 71,25 zł.
3,1 mld zł na tyle został wyceniony BGŻ przez holenderskiego inwestora Rabobank w wezwaniu, które startuje z początkiem maja
„Gdyby BGŻ był wyceniany modelem porównania wskaźników C/WK i ROE, to jego rentowność kapitałów własnych powinna być zbliżona do Banku Millennium i Kredyt Banku oraz wynosić blisko 10 proc. w latach 2011–2012 (wobec wypracowanych 5 proc. w 2011 r.). Alternatywnie relacja ceny do wartości księgowej powinna spaść do blisko 0,7, tj. do okolicy ceny sprzed wezwania, i być tym samym zbliżona do analogicznego współczynnika dla Banku BPH" – czytamy w raporcie DM BPS.
Analitycy DM BPS przypominają, że wzywający oferuje cenę stanowiącą 1,19 wartości księgowej, podczas gdy po środowej sesji cena do wartości księgowej była na poziomie 0,77. W czwartek, pierwszego dnia, kiedy inwestorzy mogli uwzględnić informacje o wezwaniu, wolumen obrotów akcjami BGŻ przekroczył 602 tys. sztuk. Na piątkowej sesji wolumen przekroczył 200 tys. papierów. To oznacza, że od ogłoszenia wezwania właściciela zmieniło już ponad 12 proc. wszystkich akcji będących w wolnym obrocie.