Janusz Włodarski, prezes Państwowej Agencji Atomistyki, która ma sprawować nadzór nad bezpieczeństwem jądrowym w kraju, zapewnił, że Polska jest dobrze przygotowana do budowy pierwszej elektrowni jądrowej pod względem legislacyjnym. – W ubiegłym roku znowelizowaliśmy ustawę prawo atomowe, co było konieczne ze względu na wdrożenie dyrektywy unijnej. Kolejne wymagania dotyczące bezpieczeństwa stawiane są w rozporządzeniach wykonawczych i dotyczą wszystkich etapów życia obiektów poprzez ich lokalizację, budowę, rozruch i eksploatację. Przy tworzeniu tych reguł parwnych opieraliśmy się na doświadczeniach międzynarodowych – wyjaśnił Włodarski i dodał: - Można powiedzieć, że legislacja jest już przygotowana w 95 proc., a do końca tego półrocza będzie przygotowana w całości.
Dyrektor Kubacki podkreślił, że najtrudniejszym zadaniem będzie przekonanie do programu jądrowego polskiego społeczeństwa, zwłaszcza po tragedii w Fukushimie. – Tragedia ta odnowiła niechęć do energetyki jądrowej. Dlatego rząd podjął się realizacji programu edukacyjno – informacyjnego, który potrwa dwa lata. Z naszych informacji wynika, że społeczeństwo nie ma wystarczającej wiedzy o atomie, a w swoich ocenach bazuje na mitach i fobiach. My chcemy mówić o faktach – dodał Kubacki.
Zgodnie z aktualnym harmonogramem, pierwszy blok jądrowy powstanie w Polsce w 2023 roku. Inwestycję zrealizuje Polska Grupa Energetyczna.