Przeprowadzanie szybkiej emisji papierów nie jest obecnie trudnym zadaniem z uwagi na możliwość skorzystania z kapitału warunkowego. Komisja Nadzoru Finansowego na temat tanich emisji wypowiada się ostrożnie. – Pozwala na nie kodeks spółek handlowych. Decyzje każdorazowo podejmuje walne zgromadzenie, a weryfikuje je sąd rejestrowy – podkreśla Łukasz Dajnowicz z KNF.
Rynek ofert wciąż w letargu
Kiepska koniunktura często jest dla spółek wymówką, którą uzasadniają przeprowadzanie szybkich emisji akcji po cenie znacząco niższej od rynkowej. Jednak praktyka pokazuje, że nawet w trudnej sytuacji na giełdzie można z sukcesem przeprowadzić emisję z prawem poboru po cenie zbliżonej do aktualnego kursu. Pokazały to ostatnie emisje akcji takich spółek jak Vistula czy też Gino Rossi. Jednak marazm na rynku ofert wciąż trwa. Obecnie trwają prace nad zatwierdzeniem 21 prospektów emisyjnych – w tym 18 debiutantów i trzech firm już notowanych. Zawieszone są natomiast 22 postępowania (w tym 19 IPO).
katarzyna.kucharczyk@parkiet.com
Petrolinvest – to giełdowy mistrz w produkcji akcji, od debiutu w 2007 r. przeprowadził kilkadziesiąt emisji
Petrolinvest nie tylko nie może się pochwalić efektywnym wykorzystaniem kapitałów pozyskanych od akcjonariuszy, ale co rusz sięga po nowe zastrzyki gotówki. Podczas gdy kurs akcji systematycznie pikuje, to liczba akcji rośnie jak na drożdżach. Z początkowego pułapu ok. 5 mln skoczyła do ponad 173 mln sztuk. To ma swoje konsekwencje. Petrolinvest, za sprawą postępującego rozwodnienia kapitału i regularnych strat, z kwartału na kwartał pokazuje coraz niższą wartość księgową na akcję. O ile w momencie debiutu giełdowego spółki wartość ta przekraczała 60 zł, teraz nie sięga nawet 5 zł. Utratę zaufania do firmy obrazuje fakt, że o ile kilka lat temu inwestorzy byli skłonni wyceniać Petrolinvest kilka razy powyżej wartości księgowej, to teraz są gotowi płacić już tylko ułamek tej wartości. Niebawem upłynie pięć lat od debiutu paliwowej firmy na warszawskim parkiecie. Spółka debiutowała w atmosferze marzeń o naftowym eldorado i od tego czasu te nadzieje są z zadziwiającą regularnością weryfikowane na niekorzyść inwestorów. W czerwcu Petrolinvest stał się spółką groszową. Na razie tylko na chwilę, bo kurs z trudem wydostał się ponad poziom 1 zł. Inwestorzy, którzy kupili akcje w dniu debiutu, tj. w lipcu 2007 roku (na koniec sesji), i trzymają cierpliwie papiery do dzisiaj, są na 99,83 -proc. minusie. Kapitalizacja, czyli wartość rynkowa spółki, dzięki różnym emisjom akcji (dla menedżerów, czy różnych partnerów biznesowych) ucierpiała nieco mniej – od debiutu giełdowego zmniejszyła się „tylko" o 93,8 proc. Pytanie co teraz spółka pokaże? Bo sektor, w którym działa na pewno jest interesujący. Inwestorzy oczekują zwłaszcza dobrych wiadomości związanych z działalnością w branży gazu łupkowego. Dobrych wieści pragną jak sahara wody.
Grzegorz Leszczyński, prezes DM IDMSA
Plany dotyczące emisji motywacyjnej akcji oraz emisji obligacji odbiły się na rynku szerokim echem. Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych zapowiedziało, że będzie uczestniczyć w zaplanowanym na 13 września NWZA i jest gotowe skarżyć uchwały. Argumentuje, że emisja obligacji zamiennych grozi bardzo dużym rozwodnieniem kapitału, a warunki jej przeprowadzenia są niejasne. Natomiast, zdaniem SII, projekt emisji motywacyjnej akcji faworyzuje wybraną grupę akcjonariuszy. Zarząd IDMSA odpiera zarzuty. Twierdzi, że wobec dynamicznej sytuacji rynkowej szczegółowe parametry emisji obligacji na obecnym etapie nie są możliwe do ustalenia. Podkreśla też, że emisja motywacyjna dla kluczowych osób pozytywnie przełoży się na sytuację spółki – a w efekcie również na pozostałych akcjonariuszy.
Robert Bender, prezes BBI Zeneris
Zgodnie z uchwałą sierpniowego walnego zgromadzenia BBI?Zeneris NFI może przeprowadzić prywatną ofertę do 60 mln akcji, które będą stanowić do 30 proc. w podwyższonym kapitale. Gdyby były sprzedawane po cenie równej aktualnemu kursowi, oferta miałaby wartość 11 mln zł. Pojawia się pytanie, czy to rzeczywiście dobry czas na emisję? Zauważmy, że od początku roku kurs spółki spadł już o ponad 55 proc. i obecnie oscyluje na poziomie 19 groszy. Szczegółowe parametry oferty nie są jeszcze znane. Robert Bender, prezes BBI Zeneris, w rozmowie z „Parkietem" sygnalizował, że spółka niekoniecznie zaoferuje maksymalną liczbę papierów. To zależy m.in. od umowy dotyczącej sprzedaży lub pozyskania inwestora do projektu budowy zakładu odzysku energii z odpadów komunalnych w Jastrzębiu-Zdroju.