Za dobrą ofertę trzeba dobrze płacić

Z Mariuszem Piskorskim, wiceprezesem Ipopemy Securities, rozmawia Przemysław Tychmanowicz

Aktualizacja: 15.02.2017 07:48 Publikacja: 05.02.2013 05:00

Za dobrą ofertę trzeba dobrze płacić

Foto: Archiwum

W ubiegłym roku byliście najaktywniejszym brokerem na rynku ofert publicznych. Dzięki czemu zawdzięczacie ten sukces?

Złożyło się na to wiele czynników. Przede wszystkim mamy bardzo dobrą opinię na rynku. Nasz zespół maklerski cieszy się dużym uznaniem – jest to widoczne zarówno w statystykach dotyczących naszej aktywności na rynku wtórnym, jak i w ocenach wystawianych przez inwestorów instytucjonalnych. Do tego dochodzi bardzo wysoka ocena naszych analityków, którzy w różnego rodzaju rankingach zajmują czołowe miejsca. Zwiększa to naszą wiarygodność w oczach poważnych kontrahentów. Możemy także się pochwalić bardzo dobrą znajomością poszczególnych branż. Przebiliśmy się już do czołówki instytucji działających w obszarze doradztwa przy IPO czy też SPO, także m.in. dzięki wysokim kompetencjom zespołu obsługującego transakcje. Staramy się zawsze aktywnie pracować z naszymi klientami i nie popełniać błędów.

Jakie błędy oferujący popełniają przy ofertach?

Przede wszystkim, nie można zawieść klienta. Wyceny muszą być realistyczne i uwzględniać wszystkie rodzaje ryzyka rynkowego. Nie może dojść do sytuacji, że nie dotrzymuje się składanych obietnic, bo takie informacje później wychodzą na rynek i potrafią zniszczyć przez lata budowaną pozycję. Zgłaszają się do nas firmy, które myślą o SPO bądź też wznowieniu IPO, argumentując, że stracili zaufanie do instytucji, która wcześniej podjęła się przeprowadzenia transakcji. Nie są to przypadki odosobnione.

Rynek IPO nie rozpieszczał branży brokerskiej w 2012 r. Czy w tym roku może się to zmienić?

Myślę, że rynek IPO ma potencjał. W tym roku spodziewamy się przede wszystkim większej aktywności Skarbu Państwa. Z pewnością oferta Energi przyciągnie wielu chętnych. Już teraz widzimy, że wiele instytucji ostrzy sobie zęby na tę transakcję. Do tego dochodzi jeszcze perspektywa PKP Cargo. W sektorze prywatnym aktywność spółek może być wyższa niż w zeszłym roku, ale nie spodziewamy się tak spektakularnych transakcji, jak np. ubiegłoroczne IPO Alior Banku.

Jakie więc firmy mogą liczyć na powodzenie IPO?

W obecnej fazie rozwoju rynku inwestorzy szukają przede wszystkim spółek stosunkowo płynnych i dużych, takich w przypadku których ryzyko inwestycyjne jest relatywnie ograniczone. Te firmy mogą liczyć, że w ich ofertę zaangażują się gracze instytucjonalni. Gorzej jest w przypadku mniejszych firm, gdzie popyt jest bardziej selektywny. Oczywiście jest szansa, że jeśli sytuacja na rynku wtórnym będzie sprzyjająca, apetyt na ryzyko na rynku IPO również będzie większy, przez co mniejsze podmioty będą miały większe szanse na pozyskanie kapitału.

Część spółek rezygnuje z IPO, twierdząc, że nie są w stanie uzyskać satysfakcjonujących wycen.

Czy w związku z trudnym rynkiem firmy zaczynają rozumieć, że nie zawsze można zrealizować plan maksimum?

Powoli zmienia się postrzeganie rzeczywistości wśród spółek poszukujących kapitału na rynku. Część firm zdaje sobie sprawę, że nie zawsze da się uzyskać taką cenę, na jaką liczyły, i decyduje się na rewizję swoich oczekiwań.

Czasami jednak zajmuje to rok, a nawet dłuższy okres. W ostatnich miesiącach nie mieliśmy gwałtownej poprawy nastrojów na rynku IPO, co skłania do zmiany myślenia w szczególności te firmy, których plany rozwoju wymagają dokapitalizowania.

Te podmioty będą wracały do planów giełdowych, nawet jeśli poprawa sytuacji na rynku będzie zachodziła w tempie wolniejszym niż oczekiwane.

Jak nasz rynek jest postrzegany przez inwestorów zagranicznych?

W oczach tzw. zagranicy wciąż jesteśmy postrzegani jako najbardziej atrakcyjny rynek w tej części Europy. Szukają oni jednak przede wszystkim odpowiednio dużych firm – mówimy tu o kwotach transakcji rzędu minimum 100 mln euro.

Czy w związku z trudnym rynkiem IPO zmieniło się także nastawienie wśród oferujących. Czy opłaty pobierane od emitentów spadają?

W tym momencie nie obserwujemy brutalnej walki o klientów. Moim zdaniem za odpowiednio dobrą ofertę trzeba zapłacić odpowiednią cenę i to rozumieją także spółki.

Która transakcja w ubiegłym roku z waszej perspektywy była najtrudniejsza?

Zdecydowanie IPO Alior Banku. Przez długi czas była to bowiem alternatywa do sprzedaży części banku inwestorowi strategicznemu bądź funduszowi private equity. Z tego powodu proces IPO był prowadzony w bardzo dużej niepewności. Oczywiście również skala tego projektu była dużym wyzwaniem. Transakcja Alior Banku była dla nas nie tylko najbardziej wymagająca, ale też najbardziej satysfakcjonująca. Było to największe IPO spółki prywatnej w całej historii GPW oraz największe IPO spółki z sektora bankowego w regionie CEE w 2012 r.

Czy pracujecie już nad kolejnymi IPO?

Pracujemy obecnie nad pewnymi projektami, jednak trzeba zaznaczyć, że obecnie na rynku są przydzielane bardzo ciekawe transakcje i to na tym się głównie koncentrujemy.

CV

Mariusz Piskorski posiada wieloletnie doświadczenie w zakresie doradztwa finansowego i przeprowadzania transakcji na rynku kapitałowym. Z grupą Ipopema związany jest od września 2003 r. Początkowo pełnił funkcję dyrektora ds. transakcji publicznych w Domu Inwestycyjnym Ipopema. Od marca 2005 r., czyli od momentu powstania Ipopema Securities pełni funkcję wiceprezesa. Nadzoruje projekty związane z realizacją usług bankowości inwestycyjnej.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy