Chaos w Europie zdecydowanie pomaga giełdom za oceanem. Mimo dużej zmienności w ciągu ostatniego tygodnia indeks S&P 500 znajduje się blisko szczytów z 2007 r. Spadający kurs euro w stosunku do dolara amerykańskiego sugeruje, że przepływ kapitału do Stanów Zjednoczonych nie jest tymczasowy. Europejski miszmasz spowodował ucieczkę do bezpiecznej przystani, jaką jest wychodząca z recesji Ameryka. Najprawdopodobniej kapitał będzie zasilał tamtejszy rynek akcji w długim terminie, bo innych alternatyw na razie brakuje.
Jeśli chodzi o USA, to największą popularnością cieszą się rynki akcji oraz surowce. Z uwagi na to, że rekordowo niskie stopy procentowe doprowadziły ceny obligacji do wysokich poziomów, inwestorzy nie widzą w tych aktywach dużej szansy na zarobek, a zdają sobie sprawę z dużego ryzyka w przypadku pojawienia się inflacji. Wyspecjalizowane fundusze próbują jeszcze znaleźć niszę w inwestycjach w mocno przecenione w ostatnich latach nieruchomości, kupując je na dużą skalę, co nie do końca jest alternatywą dla potężnych aktywów. Właśnie dlatego mimo słabych nastrojów w Europie oraz na rynkach wschodzących Stany Zjednoczone są bardzo silne, a większość dużych spółek jest w fazie hossy już od ponad roku. Wycenom amerykańskich walorów pomagają również najświeższe dane płynące z tamtejszej gospodarki. Czwartkowe szacunki dotyczące PKB nie zaskoczyły inwestorów. Wyższe, niż oczekiwano, dane o zasiłkach dla bezrobotnych nie wywołały żadnej negatywnej reakcji. Co więcej, informacje płynące z Japonii o zwiększeniu aktywności funduszy emerytalnych na rynkach zagranicznych pomagają piąć się w górę najpopularniejszym indeksom USA. W naszej interpretacji ciekawych spółek pod względem analizy technicznej mamy aż trzech reprezentantów segmentu ochrony zdrowia. Jest to jeden z sektorów, który najwięcej zyskuje w tej hossie, ponieważ inwestorzy doceniają stabilne wyniki i wysokie powtarzalne dywidendy. Jest to też sektor najmniej narażony na perturbacje w przypadku nagłego zwrotu w gospodarce i ewentualnego powrotu do recesji.
Amazon
Kurs spółki przełamał opór na poziomie 265 USD i wybił się górą z trójkąta zwyżkującego. Jeżeli wybicie okaże się trwałe, na najbliższych sesjach wycena powinna skutecznie zaatakować szczyty z początku roku i osiągnąć poziom powyżej 285 USD. Dodatkowo MACD jest bliski wygenerowania sygnału kupna, co pozytywnie świadczy o sile tego waloru. Niska wartość wskaźnika RSI (43 punkty) również pokazuje, że najlepsze dopiero przed nami.
Johnson & Johnson
Kurs spółki zachowuje się nadzwyczaj dobrze. Wybicie z kanału wzrostowego sugeruje, że powinniśmy się spodziewać powrotu w okolice 80 USD, a następnie odbicia od tego poziomu. Mimo mocno wykupionych oscylatorów Stochstic i RSI kurs ma duże szanse na kontynuację trendu. Zasięg zwyżek (wartość kanału zwyżkowego) widzimy na poziomie 88 USD. Ewentualna korekta nie powinna przekroczyć granicy 79 USD i dla bezpieczeństwa warto ustawić stoploss na tym poziomie.
BlackRock
Kiedy spogląda się na wykres spółki BlackRock, nabiera się ochoty na inwestowanie po długiej stronie rynku. Z naszej strony jest to klasyczna propozycja inwestycji z trendem. Kurs porusza się w wąskim kanale trendu wzrostowego, pokonując poziom 250 USD i podążając dalej na północ. Silny trend wzrostowy trwa, a oscylatory dają szansę na kontynuację wzrostów w najbliższych tygodniach.